Protestujący powołują się na rozmowy z przedstawicielami rządu, które odbyły się wiosną. Wówczas władze obiecywały wprowadzenie koncesji i certyfikatów na węgiel, jednak dotychczas nic się nie zmieniło. Dlatego górnicy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. O 7 rano na torach było blisko 200 osób. Chcą oni, by do Braniewa przyjechał przedstawiciel administracji państwowej i odebrał od nich petycję z żądaniem zaprzestania importu węgla.

Związkowcy są przekonani, że jedną z najważniejszych przyczyn dramatycznej sytuacji polskiego górnictwa jest sprowadzanie tańszego węgla ze Wschodu. W ubiegłym roku było to około 11 mln ton, większość sprowadzono z Rosji.