1 października Słowacja odnotowała o połowę niższe niż zamówione dostawy gazu.
Kraj ten największą ilość surowca dostarcza na Ukrainę tzw. rewersem. Jak podaje IAR, sytuacja od tego czasu nie zmieniła się, w związku z czym Słowacja rozpoczęła działania prewencyjne. Premier Robert Fico poinformował, że firma dystrybucyjna SPP (Slovensky plynarensky priemysel) podpisała umowy na dostawy surowca z innych źródeł. Dodał także, iż bez dostaw gazu z Rosji, Słowacja poradzi sobie przez pół roku.

Nie odnotowano zaburzonych dostaw gazu do Polski.