Nie wiadomo, jak długo potrwa wypompowywanie wody z rozlewiska. Możliwe, że potrzeba na to jeszcze cały dzień.

Od miejsca, w którym prawdopodobnie znajduje się zaginiony górnik, ratowników dzieli około 170 m. Nie mogą jednak się tam przedostać, póki lustro wody nie zostanie obniżone.

Ponadto poważnym utrudnieniem jest utrzymujące się na niebezpiecznie wysokim poziomie stężenie metanu.

W ubiegłotygodniowej katastrofie w mysłowickiej kopalni ucierpiało 37 górników, z których na powierzchnię wyjechało 31. Najprawdopodobniej na poziomie 665 m doszło do zapalenia się bądź wybuchu metanu. Nadal nie odnaleziono 42-letniego kombajnisty.