Na wodach u wybrzeży południowej Kalifornii w Stanach Zjednoczonych powstały dwie ogromne plamy ropy naftowej, pochodzącej z uszkodzonego lądowego rurociągu.
Fot. Plains All American Pipeline
Plama ropy rozciąga się na długości około 14 km. Wyciek zauważono dopiero we wtorek, jednak nie wiadomo, jak długo surowiec wyciekał z rurociągu. Trwa dochodzenie w tej sprawie.
Szacuje się, że mogło wyciec do 400 tys. litrów ropy, z czego około 80 tys. litrów trafiło do wód przybrzeżnych w pobliżu Santa Barbara.
Ustalono, że we wtorek ropa wydobywała się z rurociągu z prędkością 320 tys. litrów na godz.
Właścicielem uszkodzonej instalacji jest firma Plains All American Pipeline. Na razie władze spółki nie precyzują przyczyn zdarzenia, nie określają, jak długo trwał wyciek i nie informują, ile w rzeczywistości ropy wyciekło do momentu lokalizacji awarii.
Ropociąg, z którego wyciekł surowiec, powstał w 1991 r. Dotychczas działał bezawaryjnie. Właściciel podaje, że instalacja przeszła dokładną inspekcję w 2012 r. Kolejne testy wykonano przed dwoma tygodniami, jednak nie zostały one jeszcze przeanalizowane.
Firma ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia i deklaruje, że pokryje wszelkie koszty związane z usuwaniem jego skutków.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.