13 czerwca Bułgaria uzyskała dostęp do skroplonego gazu z greckiego terminalu Revitusa. Oznacza to, że kraj ten, który jest całkowicie uzależniony od rosyjskiego gazu, po raz pierwszy w historii ma alternatywne źródło dostaw.

Jak poinformował szef firmy Bułgartransgaz Kirił Gegow, zakończyła się modernizacja stacji przesyłowej w Petriczu na bułgarsko-greckiej granicy. Inwestycja była dofinansowana z funduszy unijnych kwotą 17 mln EUR. Instalacja umożliwia rewers, a nie tylko – jak do tej pory – wysyłanie gazu w jedną stronę. Obecnie przesyłany jest za jej pomocą rosyjski gaz do Grecji (do 3 mln m3 surowca na dobę). Dzięki modernizacji, w przypadku problemu z dostawami rosyjskimi, będzie można realizować dostawy z Grecji. Bułgaria ma więc alternatywne źródło importu, dzięki czemu nie powtórzy się sytuacja z 2009 r., gdy w wyniku gazowego sporu między Rosją i Ukrainą przez trzy tygodnie została całkowicie pozbawiona błękitnego paliwa.
Aktualnie cała przepustowość jest zarezerwowana przez Gazprom na eksport do Grecji, jednak Bułgargaz rozpoczął już negocjacje z Rosjanami w sprawie zwolnienia części przepustowości i umożliwienia importu. Zmodernizowana stacja umożliwi import z Grecji jednej trzeciej potrzebnego dla bułgarskiej gospodarki gazu.
Handel wirtualny z Grecją
W ubiegłym tygodniu grecki operator gazowy DESFA, Gazprom i Bułgargaz porozumiały się ws. możliwości zawarcia transakcji, w ramach których błękitne paliwo nie będzie fizycznie transportowane z Grecji do Bułgarii, ale będzie odliczane od ilości rosyjskiego gazu, płynącego przez Bułgarię na południe.

Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.