Odnosząc się do niedawnej dostawy gazu z USA, prezydent Trump zażartował: Kolejne dostawy gazu niedługo przypłyną. Co najwyżej podniesiemy wam ceny... I, wskazując na prezydenta Dudę, dodał: To twardy negocjator.


Jednak na żartach się nie skończyło. Kiedy ze strony polskiego dziennikarza padło pytanie o to, czy Polska mogłaby być hubem transportowym gazu dla państw Trójmorza, Trump niemal natychmiast odpowiedział: Kwestię umowy możemy przedyskutować nawet w kwadrans.

Prezydent USA wyjaśnił, że Stany Zjednoczone wzmacniają swój potencjał eksportowy i chętnie będą podpisywać kontrakty na dostawy gazu skroplonego - LNG (ang. Liquefied Natural Gas).

Mamy genialną ziemię, nie wiedzieliśmy nawet, co jest pod jej powierzchnią. Teraz, dzięki technologii, wiemy już, czym dysponujemy - powiedział Trump.

Prezydent Andrzej Duda zauważył, że to nie prezydenci podpiszą umowę na długoterminowe dostawy LNG, a polska i amerykańska firma (spółki PGNiG oraz Cheniere Energy - przyp. red.). Najważniejsze jest jednak zielone światło ze strony władz obu krajów oraz nasze zainteresowanie w tej kwestii. 

Myślę, że po odpowiednich negocjacjach kontrakt zostanie zawarty;  jestem przekonany, że będziemy dzisiaj o tym rozmawiali także w ramach inicjatywy Trójmorza. Należy omówić kwestię budowy korytarza energetycznego i gazowego, a także zapewnienia alternatywnych dostaw gazu dla Ukrainy - mówił prezydent Duda.

Polski prezydent zaznaczył też, że według niego przyszłość rysuje się w dobrych barwach: myślę, że do zawarcia kontraktów dojdzie, a my będziemy rozwijali nasze możliwości przyjmowania dostaw gazu z USA i z innych krajów.

Przeczytaj także: Po co Donald Trump przylatuje do Polski?