Putin dodał, że gazociąg nie ma być alternatywą dla ukraińskiej trasy tranzytowej gazu z Rosji do krajów europejskich.

Jeśli Ukraina przedstawi uzasadnione ekonomicznie parametry wykorzystania jej systemu przesyłu gazu, to nie mamy nic przeciwko dalszej współpracy z Ukrainą. Kwestia polega tylko na ilości (przesyłanego surowca) – oświadczył.

Realizacja projektu oraz innego planowanego gazociągu – Tureckiego Potoku – ma według niego poprawić stabilność dostaw.

Z kolei Kurz nazwał Nord Stream 2 dużym projektem, który dotyczy nie tylko Austrii, ale i Niemiec i innych krajów. Przekonywał, że Austria odnosi się do pomysłu budowy gazociągu pozytywnie, trzeba jeszcze tylko wyjaśnić wpływ tego projektu na inne państwa.


Podczas zorganizowanego w Moskwie spotkania prezydenta Rosji oraz austriackiego kanclerza omówiono także projekt przedłużenia kolejowej linii szerokotorowej ze słowackich Koszyc do Wiednia. Putin powiedział, że trwają prace dotyczące technicznego uzasadnienia projektów i jego finansowania. Jak przypomina Polska Agencja Prasowa (PAP), forsowana przez Rosyjskie Koleje Żelazne trasa przebiega przez Ukrainę. Wstępne porozumienie o budowie magistrali koleje z Rosji, Ukrainy, Słowacji i Austrii podpisały jeszcze w 2008 r. W Polsce projekt jest postrzegany jako konkurencyjny dla szerokotorowej linii kolejowej LHS, wiodącej od wschodniej granicy do Euroterminalu Sławków – czytamy w komunikacie.

Nord Stream 2 to druga nitka gazociągu Nord Stream 1, przez który gaz ziemny przesyłany jest z Rosji do Niemiec (poprowadzony po dnie Morza Bałtyckiego omija naturalne kraje tranzytowe – Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię). Nowy gazociąg ma połączyć rosyjskie wybrzeże z niemieckim Greiswald i dostarczać 55 mld m³ gazu ze złóż na Syberii.

Projekt wzbudza wiele kontrowersji w całej Europie. Postrzegany jest jako przedsięwzięcie polityczne, wymierzone w szczególności w Ukrainę, Polskę i kraje bałtyckie (konsekwencją jego realizacji może być obniżenie bezpieczeństwa energetycznego tych krajów), ale także całej Unii Europejskiej, która może stać się jeszcze bardziej zależna od rosyjskich dostaw gazu. Eksperci wskazują także na ryzyko katastrofy ekologicznej w obrębie Bałtyku. Chodzi nie tyle o naruszenie dna morskiego i skał, które zasiedlają żywe organizmy, ale nade wszystko o spowodowanie uwolnienia broni chemicznej, która zalega na dnie morza od II wojny światowej.

Więcej informacji o budowie gazociągu w naszym TEMACIE SPECJALNYM: NORD STREAM 2.

Przeczytaj także: Niemcy zapewniają, że Nord Stream 2 powstanie