Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że mechanizm wstrząsu polegał na przesuwaniu się mas skalnych w strefie uskokowej, w rejonie której były prowadzone roboty. Nie znaleziono związku przyczynowo-skutkowego między prowadzonymi robotami górniczymi a przyczynami wstrząsu, który spowodował zniszczenia w takiej skali – powiedział Zbigniew Rawicki, dyrektor departamentu górnictwa WUG, dodając, że ani rozmiaru, ani energii wstrząsu nie można było przewidzieć.

Do tragedii w Kopalni Węgla Kamiennego Zofiówka doszło 5 maja br. Tąpnięcie miało miejsce na poziomie 900 m, gdy pod ziemią pracowało 250 osób. W rejonie zagrożenia przebywało 11 górników – czterem z nich udało się samodzielnie wydostać na powierzchnię, dwóch kolejnych uratowały służby. Ciała pozostałych pięciu odnaleziono w ramach akcji ratowniczej, która trwała w sumie 12 dni.

Przeczytaj także: Katastrofa w KWK Zofiówka