Zdaniem Andrzeja Dudy, zagrożenie ze strony Rosji jest realne, szczególnie, gdy władze tego kraju mówią o budowie kolejnych gazociągów – Nord Stream 3 i Nord Stream 4.


Jakie są skutki takiej dominacji? Proszę państwa, kilka lat temu przekonaliśmy się o tym na Ukrainie - nagłe zamknięcie dostaw, oczywiście niemające nic wspólnego z żadnymi czynnikami ekonomicznymi, związane tylko i wyłącznie z szantażem politycznym, było faktem – wskazywał.

Prezydent podkreślił, że w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kluczowa jest współpraca z USA. Ma w tym pomóc dywersyfikacja dostaw gazu ziemnego, m.in. poprzez kupowanie surowca od Stanów Zjednoczonych. Wspomniał także o wadze inwestycji, jaką jest budowa terminalu LNG.

Wierzę w to głęboko, że dzięki gazoportowi, dzięki rozwijaniu jego możliwości rocznego przyjęcia gazu będziemy nie tylko realizowali, zapewniali swoje potrzeby energetyczne, ale że będziemy mogli także ten gaz przesyłać do naszych sąsiadów, choćby w ramach współpracy Trójmorza, budowy interkonektorów. Mówiliśmy właśnie dzisiaj o tych wszystkich sprawach z panem prezydentem (Trumpem) bardzo dużo – cytuje prezydenta Polska Agencja Prasowa (PAP).


Nord Stream 2 to druga nitka gazociągu Nord Stream, która ma służyć do przesyłu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec. Przepustowość rurociągu, którego budowa po stronie niemieckiej już się rozpoczęła, ma wynosić 55 mld m³ surowca w ciągu roku. Początek dostaw planowany jest na rok 2020.

Budowa gazociągu rosyjsko-niemieckiego budzi kontrowersje w całej Unii Europejskiej. Ich powodem jest trasa rurociągu, która jest przeprowadzona po dnie Bałtyku, nie – jak przewidywano – przez naturalne kraje tranzytowe (w tym Polskę). Zdaniem władz większości krajów realizacja ta umocni pozycję Rosji w obszarze dostaw gazu na kontynencie i zagrozi bezpieczeństwu energetycznemu Europy.

Więcej informacji na temat Nord Stream 2 znajdziesz w naszym TEMACIE SPECJALNYM.

Przeczytaj także: Stany Zjednoczone powstrzymają budowę Nord Stream 2?