Spółka Gazprom, odpowiedzialna poprzez spółkę celową za budowę gazociągu Nord Stream 2, wystosowała prośbę do Danii o pozwolenie na wykorzystanie statków niewyposażonych w system dynamicznego pozycjonowania (DP). Może to oznaczać, że już niedługo rozpocznie się układanie kolejnej nitki Gazociągu Północnego na dnie Bałtyku.
Fot. Yves/Adobe Stock
Do tej pory Dania wyrażała zgodę na wykorzystanie w swych wodach terytorialnych statków układających rury, ale tylko takich, które były wyposażone w system dynamicznego pozycjonowania. System ten pozwala na bardzo precyzyjne manewrowanie jednostką. Obecnie Nord Stream 2 AG chce użyć innego statku, w którym manewrowanie odbywa się za pomocą kotwic. Najprawdopodobniej chodzi o możliwość wykorzystania jednostek, które spółka ma na stanie: statku Akademik Czerski (z systemem DP) i barki Fortuna (bez tego systemu).
Obie jednostki są obecnie w niemieckim porcie Mukran, czyli terminalu promowym koło Sassnitz w północno-wschodniej części wyspy Rugia, gdzie zlokalizowany jest terminal logistyczny. W jego obrębie m.in. magazynowane są rury, które znajdą się na dnie Morza Bałtyckiego.
Rosja, pomimo sankcji ze strony USA, deklaruje, że dokończy projekt. Brakuje jeszcze podmorskiego odcinka nowego gazociągu: o długości 65 i 85 km (odpowiednio dla pierwszej i drugiej nitki).
Nord Stream 2 to budowany podmorski gazociąg łączący systemy przesyłowe Rosji i Niemiec. Ma mieć 1200 km długości, a jego przepustowość oszacowano na 55 mld m³/rok. Trasa rurociągu prowadzi głównie przez wody Bałtyku (gazociąg ułożony będzie na jego dnie). Według pierwotnego harmonogramu budowa potrwać ma do końca br. Czy termin ten zostanie dotrzymany, nie wiadomo, ponieważ spółce odpowiedzialnej za realizację inwestycji wciąż brakuje pozwolenia na budowę ze strony Danii.
Bieżące informacje na temat budowy Nord Stream 2 znajdziesz tutaj
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.