Dynamika sprzedaży skroplonego gazu ziemnego cały czas rośnie. Skroplony gaz ziemny to nie tylko produkt, to również sposób na wyrównanie szans i zapewnienie dostępu do niskoemisyjnego paliwa tam, gdzie nie dociera krajowa sieć gazociągowa – powiedział Paweł Majewski, prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG).

Skroplony gaz ziemny (ang. Liquefied Natural Gas – LNG) sprzedawany w świnoujskim terminalu jest dostarczany przez tankowce LNG m.in. z Kataru i Stanów Zjednoczonych. Większość surowca jest na miejscu regazyfikowana i wtłaczana do systemu gazociągów przesyłowych. Część paliwa pozostaje w formie skroplonej i jest transportowana specjalnymi autocysternami. Do regazyfikacji dochodzi już u nabywcy, np. w zakładach produkcyjnych, stacjach zasilających lokalne sieci gazowe bez dostępu do ogólnopolskich sieci przesyłowych czy w obiektach rekreacyjnych.

Źródło: PGNiG

Taką formę sprzedaży LNG uruchomiono w kwietniu 2016 r. Po 41 miesiącach osiągnięto wynik 5 tys. załadowanych autocystern. Na kolejne 5 tys. potrzeba było 17 miesięcy, a na następne – niecałe 11 miesięcy. Dynamika sprzedaży pozostaje wysoka, łącznie w terminalu załadowano 15 tys. autocystern, które dostarczyły sumarycznie 263,5 tys. ton LNG, czyli ponad 300 mln m³ gazu ziemnego po regazyfikacji.

Poza dostawami do Świnoujścia, PGNiG produkuje LNG samodzielnie w zakładach w Odolanowie i Grodzisku Wielkopolskim. Paliwo w tej formie oferuje także w litewskim porcie w Kłajpedzie na stacji przeładunkowej, której jest wyłącznym użytkownikiem. Ta instalacja obsługuje odbiorców w krajach bałtyckich i Polsce. Skroplony gaz jest dostarczany drogą morską. Do tej pory odebrano 10 dostaw.

Przeczytaj także: PGNiG zwiększa zakupy skroplonego gazu ziemnego