Zaproszenie do udziału w stworzeniu holdingu gazociągów MOL skierował do firm z Bułgarii, Rumunii, Austrii, Bośni-Hercegowiny, Chorwacji, Serbii i Słowenii, które zajmują się przesyłem gazu. MOL jest jedynym udziałowcem firmy MOL Foldgazszalitto, która obsługuje system gazociągów przesyłowych na Węgrzech - napisała "Gazeta Wyborcza".

Zdaniem Węgrów, łącząc osobno działające narodowe sieci gazociągów we wspólne przedsiębiorstwo, można utworzyć jedną z największych w Europie firm zajmujących się transportem gazu. Dysponowałaby ona siecią gazociągów o długości 27 tys. km. Jeśli firma powstanie w ciągu dwóch lat, to do 2012 r. można dobudować łączniki między sieciami rur w poszczególnych państwach i zbudować nowe połączenia, aby zwiększyć transport gazu. Swoim pomysłem Węgrzy kuszą inwestorów giełdowych. - Biorąc pod uwagę wielkość takiej firmy, notowanie jej akcji w Londynie byłoby w pełni uzasadnione - stwierdził Zsolt Varro, główny analityk koncernu MOL.

Do holdingu gazociągów MOL chciałby włączyć połączenie gazociągów w austriackim Baumgarten, główny ośrodek handlu gazem w Europie Środkowej. Koncern OMV, który kontroluje ośrodek w Baumgarten, z kwaśną miną potraktował tę propozycję. Dla Austriaków węgierska propozycja łączenia gazociągów potwierdza sens zabiegów OMV o przejęcie MOL. Austriacy od miesięcy zabiegają o to, ale Budapeszt odrzuca ich propozycje - czytamy w "Gazecie".