Olej opałowy ponownie zanieczyścił Wisłę w niedzielę przed południem na wysokości Nieszawy - w tym samym miejscu, gdzie przed tygodniem do rzeki wydostało się ok. 40 ton tej substancji. Stało się to krótko po tym, jak zarządca rurociągu - Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" w Płocku - wznowiło przesyłanie paliwa do bazy w Nowej Wsi pod Bydgoszczą rezerwową nitką. Na nic nie zdało się zmniejszenie ciśnienia w rurze. Wyciek został powstrzymany dopiero gdy PERN ponownie wyłączył instalację.