Poważnym problemem jest zapewnienie dostaw skroplonego gazu ziemnego. Bogdan Pilch, dyrektor biura Gaz de France Polska, zwraca uwagę na niebezpieczeństwo, iż w przypadku realizacji budowy terminalu przed podpisaniem kontraktu na dostawy gazu ziemnego, Polska znajdzie się na straconej pozycji negocjacyjnej w kwestii zakupu gazu.

Jak podaje PAP, wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGiNG) ma nadzieję, że podpisanie kontraktu na dostawy zbiegnie się z realizacją pierwszego etapu inwestycji. Poseł Andrzej Czerwiński zastrzega, że budowa gazoportu ma sens jedynie wówczas, jeśli projekt ten podeprze się realnym, rzeczywistym rachunkiem ekonomicznym. Poseł twierdzi, że dopiero podpisanie umów przedwstępnych na zakup gazu, powinno warunkować decycję o budowie gazoportu. Według niego dobrze się składa, że jest jeszcze kilka miesięcy czasu na dyskusje nad tym projektem, przed realizacją projektu i uzyskaniem pozwolenia na budowę.