Taka strategia wymaga ogromnych nakładów inwestycyjnych, jakie oszacowano na 14 do 16,6 bln rubli (ok. 700 mld USD - na stan z początku 2008 r.). Szacunki te nie obejmują jednak kosztów budowy infrastruktury przesyłowej. Suma sumarum kwota ta zwiększy się przynajmniej o jedną trzecią.

Jako źródła rosyjskiego gazu podawane są są rejony Szelfu Arktycznego. Zaplanowano, że za 22 lata Rosja będzie uzyskiwać stamtąd połowę wydobycia. W jednej czwartej dostawy zapewnią odludne tereny Syberii Zachodniej. Ponadto będą eksploatowane złoża Morza Kaspijskiego, na co jednak będzie trzeba zdobyć porozumienie z państwami tego regionu.

W ubiegłym tygodniu w Astrachaniu miało miejsce spotkanie ministrów gospodarki Rosji, Iranu, Azerbejdżanu, Kazachstanu i Turkmenii. Rosja proponuje wspólną realizację inwestycji w sektor paliwowy. Rejon ten obfituje w ogromne podmorskie złoża ropy i gazu. W maju tego roku Łukoil i Gazprom odkryły potężne złoża ropy i gazu na granicy wód Rosji i Kazachstanu.

Obecnie na Sachalinie realizowany jest najbardziej zaawansowany projekt wydobywczy.

W piątek Gazprom podpisał umowę na obsługę liczącego 800 km rurociągu dla Sachalin II. Gazprom ma w projekcie 50 proc. udziałów, Royal Dutch Shell – 27, 5 proc., resztę japońskie kompanie: Mitsui (12,5 proc.) i Mitsubishi (10 proc.) - pisze "Rzeczpospolita".

W ciągu 22 lat Kreml zamierza zwiększyć eksport gazu o 80% co pochłonie koszty około 700 mld USD.