Trwają badania mające doprowadzić do opracowania leku na COVID-19, chorobę wywoływaną przez zakażenie nowym koronawirusem, SARS-CoV-19. Naukowcy dokładnie badają wirusa: poznanie jego struktury miało umożliwić jego molekularne modelowanie.

W jaki sposób modelowanie mogłoby pomóc w walce o działający lek?  Koronawirus składa się z trójwymiarowej sekwencji aminokwasów. Kolce, które widać na wizualizacjach wirusa, to białka powierzchniowe, umożliwiające przyczepienie się do komórki (w wypadku SARS-CoV-2, głównie do komórek znajdujących się w płucach). Modelowanie mogłoby pomóc w znalezieniu takich miejsc w strukturze białek, do których mogłyby się przyczepić leki, ewentualnie przeciwciała. W ten sposób można byłoby m.in. zablokować namnażanie się wirusa.

Szukanie takich sekwencji jest jednak niezwykle trudne i czasochłonne. Dlatego badacze przypisali każdemu elementowi struktury koronawirusa (każdemu aminokwasowi) unikalny dźwięk. W ten sposób, sekwencję można przełożyć na melodię – a w melodii o wiele łatwiej znaleźć odpowiednie fragmenty. 

Nasze mózgi są świetne w przetwarzaniu dźwięku – wyjaśnia Buehler. Za jednym zamachem nasze uszy wychwytują wszystkie jego hierarchiczne cechy: wysokość dźwięku, barwę, głośność, melodię, rytm i akordy. Potrzebowalibyśmy mikroskopu o dużej mocy, aby zobaczyć równorzędne szczegóły w obrazie i nigdy nie moglibyśmy zobaczyć tego wszystkiego na raz. Dźwięk jest bardzo eleganckim sposobem na uzyskanie dostępu do informacji przechowywanych w białku. 

Do sonifikacji (przełożenia na dźwięk) struktury koronawirusa naukowcy użyli przede wszystkim koto, tradycyjnego japońskiego instrumentu.

Przeczytaj także: Wkrótce szczepionka na koronawirusa? Obiecujące wyniki badań