Zdaniem prof. dr hab. Bartosza Rakoczego z Katedry Prawa UMK w Toruniu, na pytanie o to, czy prawo sprzyja funkcjonowaniu przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, większość osób z branży zapewne odpowiedziałaby, że nie. Jednak podkreśla, że problem ten należy potraktować wielowymiarowo. Uważa, że prawo sprzyja branży wówczas, kiedy pozwala w optymalny sposób osiągać najbardziej optymalne rezultaty.
prof. dr hab. Bartosz Rakoczy - Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu / fot. Quality Studio dla www.inzynieria.com
W próbie znalezienia odpowiedzi na wcześniej postawione pytanie skupił się na trzech elementach: na poziomie legislacji, na poziomie stosowania prawa przez różnego rodzaju organy administracji publicznej oraz na stosowaniu prawa w praktyce przez firmy wodociągowo-kanalizacyjne.
Trudno dokonać oceny poziomu prawodawstwa, jednak dwa jego elementy decydują o jakości prawa w odniesieniu do funkcjonowania przedsiębiorstw. Pierwszy aspekt to rozproszenie materii prawnej dotyczącej działalności przedsiębiorstw wod-kan w różnych aktach prawnych. Druga kwestia to brak dogłębnej wizji tego, jak ustawodawca postrzega branżę i jaki ma na nią pomysł.
Rozproszenie materii prawnej
W zależności od statusu danej spółki musi się ona podporządkować zapisom wynikającym np. z kodeksu spółek handlowych, kodeksu cywilnego, ustawy o finansach publicznych, ustawy o gospodarce komunalnej, ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków, ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, prawa wodnego, prawa podatkowego. Tak znaczne rozproszenie prowadzi do wielu nieporozumień i utrudnia prowadzenie działalności.
Brak wizji branży wod-kan
Zdaniem prof. dr hab. Bartosza Rakoczego polski legislator nie ma pomysłu na przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne. Nie ma nawet wizji jego działalności, co wynika chociażby z niektórych wytycznych prawnych, których nie można już stosować w obecnej rzeczywistości i wymagana jest ich gruntowna nowelizacja. Znaczącym problemem dla poruszania się w branży jest też stosowanie prawa przez różne organy administracji publicznej. Jednym z przykładów tego typu problemów jest np. definicja przyłącza kanalizacyjnego i różne jej interpretacje oraz nieumiejętne stosowanie terminów, co niejednokrotnie ma wpływ np. na absurdy w orzekanych wyrokach.
Czy prawo sprzyja branży?
Jak podsumował prof. dr hab. Bartosz Rakoczy, nie ma na to pytanie odpowiedzi, bo zależy ona od punktu widzenia. Podkreślił jednak, że przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne potrafią się odnaleźć w zawiłościach prawnych i wykorzystują istniejące regulacje oraz instrumenty prawne z pozytywnym skutkiem, a wiele innych branż powinno się wzorować w tym aspekcie na sektorze wod-kan.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.