• Spółki wod-kan rury z AC wymieniają na różne sposoby
  • Działania rozkładane są w czasie
  • Główny problem dotyczy szkodliwości wdychania rozpylonego azbestu

W Polsce rury wodociągowe i kanalizacyjne z AC na masową skalę zaczęto stosować na początku lat sześćdziesiątych XX w. Odstąpiono od tego w późnych latach osiemdziesiątych, kiedy to bardziej dostępne były już przewody np. z tworzyw sztucznych. Obecnie wśród polskich miast najdłuższa sieć wodociągowa funkcjonuje w Warszawie: z 4300 km tylko 31 km to przewody wykonane z azbestocementu, czyli cementu z niewielką domieszką azbestu. W latach 2016–2019 w stolicy wymieniono około 7,8 km rur z azbestocementu, z czego w: 2016 r. – 0,9 km; 2017 r. – 1,8 km; 2018 r. – 3,9 km; 2019 r. – 1,2 km. Obecne umowy dotyczą wymiany 35 km przewodów, z czego 10 km właśnie typu AC (w budżecie miejscowej spółki wod-kan na ten rok zabezpieczono środki na wymianę kolejnych kilometrów).


Celem Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK) jest wymiana, jak usłyszeliśmy, wszystkich pozostałych odcinków rur z azbestocementu w okresie najbliższych sezonów, na pewno o wiele szybciej niż do 2032 r.  W stolicy do wymiany rur wykorzystuje się bezwykopową metodę krakingu statycznego (stara rura kruszona jest przez specjalną głowicę, następnie wprowadza się nowy przewód). Wykorzystanie tej metody pozwala na prowadzenie prac w gęsto zabudowanych obszarach miejskich przy jednoczesnym ograniczaniu do minimum uciążliwości dla mieszkańców. Jednocześnie, dzięki temu, że wykopy wykonywane są tylko punktowo, sprawia, że po zakończeniu robót nie musimy odtwarzać dużych fragmentów infrastruktury miejskiej – tłumaczy biuro prasowe MPWiK. Wspomniane 31 km to 0,71% całego warszawskiego układu dystrybucji wody.

Wymianę rur z AC rozkładają w czasie

Podobnie sytuacja wygląda również w Białymstoku. Zgodnie ze stanem na koniec 2019 r., długość sieci wodociągowej wykonanej z azbestocementu wynosi 7,38 km (6,84 km sieć rozdzielcza + 0,54 km przyłącza), a to tylko 0,64% całej sieci wodociągowej zarządzanej przez Wodociągi Białostockie. Tyle samo zostało do usunięcia do 2032 r. W latach 2011–19 spółka zlikwidowała 7,18 km sieci wodociągowej z AC (na kanalizacji sanitarnej rury miały 165 m długości i zlikwidowano je w 2016 r.). W przypadku spółki z Białegostoku przewody z AC są wydobywane i przeznaczane do utylizacji. Te prace toczą się w ramach prowadzenia inwestycji sieciowych.


W temacie wymiany rur azbestocementowych uwzględniamy zarówno aspekt prawny, jak też bezpieczeństwa użytkowania i kwestie eksploatacyjne. Liczymy się z tym, że ostatki rurociągów z azbestocementu, które jeszcze nam pozostały, należy wymienić w docelowym terminie. Z drugiej strony, mamy na względzie brak obwarowań dotyczących bezpieczeństwa przepływającej przez nie wody, opinie ekspertów oraz fakt, że w ściankach rur włókna azbestu są mocno związane, a wytworzona przez długie lata użytkowania warstwa osadów naturalnych dodatkowo izoluje od siebie obydwa czynniki. Nie traktujemy więc tych działań priorytetowo. Rozkładamy je w czasie, dostosowując do warunków ekonomicznych i inwestycyjnych, m.in. poprzez koordynację z pracami związanymi z przebudową nawierzchni – mówi Beata Wiśniewska, prezes Wodociągów Białostockich.

Największym problemem jest szkodliwość wdychania rozpylonego azbestu

W ciągu ostatnich 14 lat prawie 14 km przewodów z AC zlikwidowała Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna (GIWK). Obecnie udział takich rurociągów w tamtejszej sieci nie przekracza 12%. W Gdańsku podstawową metodą likwidacji tego typu przewodów było do tej pory ich unieczynnienie poprzez zamulenie/wypełnienie i pozostawienie w gruncie. Metoda ta jest, jak przypomina spółka, zgodna z Programem Oczyszczania Kraju z Azbestu na lata 2009–2032. Warunek? Zewidencjonowanie rur AC w miejscowych planach oraz dokumentacji danej nieruchomości.

Głównym problemem dotyczącym przewodów azbestocementowych jest szkodliwość wdychania rozpylonego azbestu przez osoby mające z nim kontakt w trakcie pracy, np. podczas cięcia, piłowania, łamania przewodów. Tak więc ryzyko zdrowotne wynikające z ekspozycji na azbest związane jest z wdychaniem jego pyłu, co jest dużym wyzwaniem dla firm wykonawczych oraz dla nas jako zlecających – mówi Jacek Skarbek, prezes GIWK, dodając: Wymianę sieci utrudnia często specyficzna ich lokalizacja – w terenie intensywnie zabudowanym, a także trudność w położeniu sieci obok.  W Gdańsku wymiana sieci azbestocementowych jest realizowana w koordynacji z innymi zadaniami miejskimi, m.in. w powiązaniu z przebudowami pasów drogowych ulic i taką metodykę będziemy stosować w najbliższych latach. Przewidujemy, że w ciągu najbliższych pięciu lat wymianie podlegać będzie około 3 km sieci z AC na rok.

35 km sieci wodociągowej wykonanej z azbestocementu znajduje się pod zarządem Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie. To 2,5 % szczecińskiej sieci wodociągowej. Jak poinformował nas Tomasz Makowski, rzecznik prasowy firmy, rurociągi z AC są wymieniane na bieżąco w przypadku usuwania awarii wodociągów oraz realizacji planów inwestycyjnych związanych z przebudową i modernizacją sieci wodociągowych w Szczecinie. W ostatnich latach wymianę wodociągów azbestocementowych prowadzono w tradycyjny sposób, metodą wykopu otwartego.

Całkowicie przewodów z AC pozbyto się już w Sosnowcu, gdzie funkcjonuje 630 km sieci i przyłączy wodociągowych. Jak poinformował nas Rafał Łysy, rzecznik Sosnowieckich Wodociągów, ostatnie tego typu rury wymieniono ponad 10 lat temu.

MPWiK w Warszawie przypomina, że z badań benchmarkingowych (European Benchmarking Co-operation) wynika, iż w Europie Zachodniej rury z AC stanowią ponad 14% w stosunku do ogółu sieci wodociągowej. Jak więc widać, w wielu polskich miastach jest pod tym względem zdecydowanie lepiej.

Przeczytaj także: Pandemia z perspektywy spółek wod-kan