Przed realizacją projektu, czyli przed rokiem 2003, stopień skanalizowania miasta wynosił 86 procent - wyjaśnia Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów. - Po zakończeniu projektu stopień ten wzrośnie do 96 procent. Kolejne dwa procent zostaną uzyskane po zakończeniu następnego projektu, który właśnie się rozpoczyna. Te liczby oznaczają m.in. całkowity brak odprowadzania ścieków bezpośrednio do Wisły i likwidację około 4500 szamb.

Dla mieszkańców miasta najważniejsze są efekty bezpośrednio odczuwalne. Do takich należy niewątpliwie poprawa jakości wody w kranach oraz poprawa funkcjonowania sieci wodociągowej.
Bardzo ważne jest podniesienie bezpieczeństwa epidemiologicznego poprzez skierowanie całości miejskich ścieków do oczyszczalni. Natomiast długofalowym efektem będzie osiągnięcie norm Unii Europejskiej w zakresie ochrony środowiska oraz wzrost atrakcyjności inwestycyjnej miasta dzięki nowoczesnej infrastrukturze wodno-kanalizacyjnej.

Bieżący projekt zostanie zakończony do 31 stycznia. Pozostało do wykonania niecałe 7 kilometrów sieci kanalizacyjnej i około półtora kilometra przyłączy kanalizacyjnych w lewobrzeżnych dzielnicach miasta - mówi Władysław Majewski. - Kolejny projekt to m.in. instalacja do utylizacji osadów pościekowych. Jest ich prawie 30 tysięcy ton rocznie, a z ich spalania można odzyskiwać energię. Ponadto modernizacja stacji poboru wody w Nieszawce oraz renowacja starych rur. To ostatnie zostaną wykonane metodą bezwykopową, m.in. wprowadzając specjalne rękawy w rury pod toruńską starówką.