Inwestycję paraliżowały potknięcia, opóźnienia, protesty i odwołania. Jak dotąd udało się wyłonić wykonawców tylko dla dwóch z trzech zadań, na jakie podzielona jest modernizacja Czajki. Trwają prace przygotowawcze nad rozpoczęciem rozbudowy oczyszczalni i nad budową spalarni osadów. Trzecia część - doprowadzenie do oczyszczalni pod dnem Wisły kolektora dostarczającego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy - jest jeszcze w powijakach. Nie ma projektu budowlanego, a jeden z kluczowych dokumentów - tzw. decyzja środowiskowa - został zaskarżony do samorządowego kolegium odwoławczego. Dopiero w kwietniu zostanie wybrany wykonawca części kolektora po praskiej stronie Wisły. Nazwę firmy, która wykona trudniejszą, lewobrzeżną część i zbuduje tunel dla kolektora pod dnem Wisły, poznamy dopiero w lipcu, o ile wszystko dobrze pójdzie. Miejscy urzędnicy już przyznają, że nie ma szans na to, by wszystkie prace skończyły się w grudniu 2010 r. A taki właśnie warunek postawiła Unia, przyznając dotację. Warszawie grozi nie tylko utrata miliarda złotych, ale i półtora miliarda złotych kar za zanieczyszczenie środowiska.