Hydrobudowa Polska nie spekulowała na wahaniach kursów walut, lecz się przed nimi zabezpieczała, stosując typowe kontrakty forward (nie opcje). Większość umów, które ma realizować, denominowana jest bowiem w euro (dotyczą inwestycji współfinansowanych przez Unię Europejską). Na koniec września 2008 roku wartość takich zleceń stanowiła ponad 70 proc. wartości całego portfela zamówień grupy (wycenianego wówczas na przeszło 1,8 mld zł).

Ujemna wycena instrumentów pochodnych,którymi zabezpieczała się Hydrobudowa, wyniesie według wstepnych szacunków na koniec 2008 r. 25 mln zł. Dotyczy ona głównie zabezpieczeń kontraktów zawartych przez zależną spółke Hydrobudowa 9.
- To papierowa strata. Nie ma ona wpływu na osiągane marże na kontraktach, bez względu na to, jak w przyszłości będą kształtować się kursy walut - mówi "Parkietowi" Jacek Krzyżaniak, rzecznik grupy PBG, do której należy Hydrobudowa.

Jak czytamy w dzienniku mimo papierowych strat Hydrobudowy PBG nie będzie musiało obniżyć prognozy zysku netto.