Prezes Wód Polskich Przemysław Daca zwrócił uwagę na fakt, że propozycja Jeleniej Góry zakładała wzrost opłat o 35% w przypadku wody i 44% za odbiór ścieków. Po korekcie zaproponowano 9-procentową podwyżkę zarówno za wodę, jak i ścieki. Regulator taryf uważa jednak, że nawet przy takiej stawce marża jest zbyt wysoka, szczególnie, że w mieście ścieki bytowe odbierane są jako zmieszane z opadowymi, za które mieszkańcy również mogliby dopłacać.

Zbyt wysokie, zdaniem jednostki, podwyżki zaplanowano także w stolicy Dolnego Śląska. Wrocławianie mieliby zapłacić za wodę 8% więcej niż dotychczas, a za odbiór ścieków – 9% więcej.

W dużych miastach, w których jest wielu odbiorców, przychody generuje duża liczba klientów, a nie duża marża. Przy takich marżach jak we Wrocławiu, czyli 6% i 9%, zysk na wodzie wynosiłby kilkanaście milionów rocznie, a na ściekach kilkadziesiąt milionów rocznie – powiedział Daca.

Zarówno jeleniogórska, jak i wrocławska spółka wodociągowa zobowiązane są do przedstawienia skorygowanych wniosków taryfowych. Na ten moment w obu miastach obowiązują poprzednie stawki opłat.

Przeczytaj także: Będą podwyżki opłat za wodę i ścieki w całym kraju?