Rurociąg w dnie Kanału Raduni został zbudowany w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, jako tymczasowy, według starej technologii. Pozwolił jednak na skanalizowanie Pruszcza Gdańskiego. Rocznie przepływa przez rurociąg ponad 1,2 mln m. sześc. nieczystości. Ilość ta systematycznie wzrasta, bowiem w mieście powstają nowe firmy i osiedla. Kanalizowane są również ościenne wsie. Nie można wykluczyć ponadto alarmowego stanu wody w Kanale Raduni. Po każdej ulewie zbiera się w nim deszczówka z górnych tarasów Gdańska i Pruszcza Gdańskiego. Tereny te są tymczasem coraz bardziej zurbanizowane. Grunty rolne zmieniły się w asfaltowe i betonowe nawierzchnie, które nie zatrzymują wody. Wysoki stan Kanału Raduni jest zagrożeniem dla rurociągu. W przypadku awarii, niezbędne byłoby spuszczenie z kanału skażonej ściekami wody do Raduni, by po osuszeniu dna, naprawić instalację.

Wyjście z sytuacji jest proste. Potrzebny jest drugi kolektor kanalizacyjny, który mógłby transportować ścieki z Pruszcza i gminy Pruszcz Gdański do Oczyszczalni Wschód, z pominięciem Gdańska. Nowa trasa jest już wytyczona, kolektor prowadziłby od Cieplewa, przez Roszkowo i Wiślinę do Przejazdowa. W międzyczasie gmina przygotowuje się do inwestycji, która będzie kosztować co najmniej dziesięć milionów złotych. Powstanie nowoczesna, odporna na korozję i bezawaryjna instalacja. Stara i nowa infrastruktura będą mogły pracować niezależnie, dopóki obecna nie ulegnie awarii. Budowa nowego kolektora pozwoli ponadto na skanalizowanie wszystkich wsi w żuławskiej części gminy.