Co roku na te działania w stolicy Podkarpacia wydawanych jest ponad 200 tys. zł. Wymianę metodami tradycyjnymi prowadzą pracownicy MPWiK. Te elementy trafiają na ulice o mniejszym natężeniu ruchu. Charakteryzują się tym, że kołnierze włazów opierają się bezpośrednio na betonowych ścianach studzienek kanalizacyjnych, co, pod wpływem nacisku kół aut, powoduje kruszenie się i zapadanie.

Z kolei włazy samopoziomujące montuje firma zewnętrzna – wszędzie tam, gdzie poddane są dużym naciskom. To rozwiązanie jest zaprojektowane w taki sposób, że właz nie dotyka betonowych ścianek, a opierany jest bezpośrednio na asfalcie. Dzięki temu podczas upałów unosi się wraz z nawierzchnią ulicy, a zimą opada.

Zależy nam oczywiście na bezpieczeństwie i dlatego poza interwencyjnymi naprawami włazów od kilku lat systematycznie co roku wymieniamy na terenie miasta znacznie ponad sto włazów kanalizacyjnych. Nowe są bezpieczne i estetyczne, co szczególnie ważne jest w przypadku reprezentacyjnych uliczek i deptaków w ścisłym centrum Rzeszowa – powiedział Łukasz Zeńko, zastępca kierownika działu sieci w MPWiK.

Przeczytaj także: Rzeszów: ze ścieków będą odzyskiwać ciepło