Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów (ZTPO) pracuje na dwóch równoległych liniach o mocy przerobowej 14.1 Mg/godz. każda i temperaturze spalania w kotle minimum 850 stopni. W ciągu doby ulega przetworzeniu około 700 ton odpadów, a po procesie termicznego przekształcenia pozostaje około 150 ton żużla i 25 ton popiołów. Zakład jest przygotowany do pracy przez minimum 8100 godz./rok.


- Na wyjściu z komina powietrze jest czyste, zdrowe, prawie jak górskie. Spokojnie można nim oddychać. Wszystkie wymagania spełniamy z dużym zapasem - mówi dr Tadeusz Żaba, dyrektor ds. produkcji.

Do spalarni przyjmowane są dwa rodzaje odpadów: komunalny zmieszany o kodzie 20.03.01, czyli tzw. kosz wspólny, oraz 19.12.12 - warstwa po segregacji.

Jak wygląda wjazd na spalarnię? Dwa pierwsze słupy to bramka radioaktywna, po przejechaniu której samochód wjeżdża na wagę, gdzie zostaje zważony oraz specjalna kamera sczytuje numery rejestracyjne, a potwierdzeniem zgodności wszystkich danych jest odczyt karty czipowej, którą posiada każdy kierowca. Przy wjeździe na ZTPO każde auto jest w pełni ewidencjonowane. Po rozładunku każdy pojazd jest ważony ponownie - na tej podstawie system komputerowy od razu wylicza, ile dotarło do zakładu opadów.


- Jeżeli kontrola radioaktywna wykazałaby coś niepokojącego, wdrożone zostaną specjalne procedury postępowania, po zastosowaniu których w przypadku potwierdzenia kilkukrotnego niewłaściwego odczytu samochód nie jest wpuszczany na teren ZTPO. My zajmujemy się odpadami od momentu przekroczenia szlabanu, który znajduje się za wagą - tłumaczy dyrektor Tadeusz Żaba.

Odpady przyjmowane są w dni robocze, w godz. od 6 do 18. - Największe natężenie ruchu występuje najczęściej w dwóch fazach: z samego rana, kiedy korków jeszcze nie ma (choć ostatnio otwarto wschodnią obwodnicę Krakowa – trasę S7, więc może się to zmienić) oraz we wczesnych godzinach południowych - wyjaśnia Dyrektor Tadeusz Żaba.

Zakład jest zaprojektowany na przyjęcie 220 tys. ton opadów na rok, i tylko z terenu samego Krakowa.

Proces technologiczny można podzielić na kilka etapów: strefa przyjęcia odpadów, spalanie w kotłach, oczyszczanie spalin, waloryzacja żużla i scalanie pozostałości poprocesowych, pyłów i popiołów paleniskowych.

Żużel po okresie tzw. waloryzacji jest odbierany przez specjalistyczną firmę, natomiast popioły są poddawane procesowi stabilizacji i odbierane przez uprawnioną, wybraną w przetargu firmę, legitymującą się stosownymi uprawnieniami i pozwoleniami.

Przy okazji spalania produkowana jest para, która ma 415 stopni i 40 atmosfer, dzięki czemu zakład wytwarza energię cieplną. W tym procesie powstaje również energia elektryczna. Odzysk energii cieplnej w kogeneracji wynosi 35 MgW oraz (po odliczeniu potrzeb własnych) energii elektrycznej około 11 MWh. Wyliczono, że od 27 czerwca 2016 r. do końca maja br. Ekospalarnia przekształciła w energię elektryczną i cieplną 222 729,41 ton odpadów komunalnych - w tym czasie wytworzyła i wyprowadziła do sieci 56 670 MWh energii elektrycznej oraz 740 108 GJ energii cieplnej.

Porównując, jest więc w stanie wyprodukować tyle energii, ile w ciągu roku zużywają wszystkie krakowskie tramwaje, a do miejskiej sieci ciepłowniczej trafia tyle ciepła, ile potrzeba do ogrzania mieszkania co dziesiątego odbiorcy korzystającego z ciepła systemowego.

Energia ze spalania odpadów jest uznawana za energię odnawialną. W lutym Urząd Regulacji Energetyki wydał dla Krakowskiego Holdingu Komunalnego S.A. w Krakowie, właściciela spalarni, świadectwa pochodzenia energii elektrycznej z odnawialnego źródła energii – tzw. zielone certyfikaty.

Teren spalarni jest nieduży - około 5,5 ha. Koszt budowy wyniósł około 650 mln zł netto.

Przeczytaj także: Spalarnia gotowa do rozpoczęcia przetwarzania odpadów w Poznaniu