Wiedzieliśmy, że negocjacje trwają - wspominał podczas VII Kongresu Wodociągowców Polskich Paweł Chudziński, prezes zarządu spółki Aquanet. Mieliśmy jakieś informacje, ale niepełne, co się w tych negocjacjach dzieje. Tak naprawdę, jaeśli dobrze pamiętam, to bodaj tuż przed podpisaniem akcesji dopiero zaczęły do nas dochodzić informacje, co tak naprawdę zawarte jest w naszych zobowiązaniach.

Obecnie jednym z najgorętszych tematów dyskusji wodociągowców jest wejście w życie nowego prawa wodnego i - między innymi - zmiana systemowa finansowania gospodarki wodnej czy też nowy podmiot, którym jest Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”. Jednak zmiany, które czekały branżę niemal 25 lat temu, były - jak się wydaje - o wiele poważniejsze. 

To nie było wcale takie oczywiste - kontynuował Chudziński. Wiedzieliśmy, że tam, na Zachodzie są bogate, miłe, ładne, przyjemne firmy, ale my byliśmy wówczas jeszcze daleko w lesie wśród zajęcy. I wiedzieliśmy, że trzeba jakoś to zrobić. I dopiero po jakimś czasie, chyba mniej więcej po roku dowiedzieliśmy się, co musimy zrobić nie w oczyszczalniach, ale w kontekście kanalizacji. Pamiętam, że ktoś wówczas powiedział, iż 100% ścieków w dużych miastach ma być oczyszczonych. Kiedy przyjechałem z tą informacją do firmy, wszyscy się śmiali. To było niewyobrażalne.

Przyjedzie ktoś z Brukseli i nas sprawdzi?

Takie pytania padały kilkanaście lat temu. Dziś, jak podsumował prezes spółki Aquanet, nikt nas nie sprawdza. [To] My mamy zupełnie inną świadomość i poza tym zmieniła się też świadomość społeczeństwa oraz tego, gdzie chcemy żyć.

Przeczytaj także: "Dogoniliśmy Europę". VII Kongres Wodociągowców Polskich