Obecnie remontowany jest powstały w 1932 r. kanał pod al. Politechniki, między ul. Wróblewskiego a Skrzywana, leżący na głębokości 7 m. Naprawy są konieczne, gdyż płynące ścieki oraz wydobywające się z nich opary niszczą spoiny między cegłami. Ubytki mogą zagrozić stabilności konstrukcji kanałów – czytamy w komunikacie łódzkiego magistratu.

W tym przypadku pracownicy ZWiK najpierw stare spoiny usuwają wodą pod bardzo wysokim ciśnieniem, a potem nakładają nowe fugi, z odpornego na działanie ścieków cementu hutniczego.

W ten sposób naprawiane są kanały murowane o przekroju powyżej 1 m. Do renowacji mniejszych wykorzystuje się technologie bezwykopowe. – Konstrukcje o mniejszych przekrojach wzmacnia się przy użyciu rękawów wykonanych z włókien szklanych nasączonych specjalnymi żywicami i utwardzanych promieniami UV – czytamy w komunikacie.

Źródło: UM Łódź, fot. ZWiK Łódź

Większość przedsiębiorstw z branży wod-kan bezwykopowe metody usuwania awarii zleca firmom zewnętrznym, natomiast Wodociągi Łódzkie starają w jak największym zakresie wykonywać takie prace samodzielnie. Może się oczywiście zdarzyć, że wsparcie zewnętrzne będzie potrzebne, ale generalnie po to jesteśmy, żeby radzić sobie w trudnych sytuacjach – powiedział nam niedawno Miłosz Wika, rzecznik prasowy łódzkiego przedsiębiorstwa.

W Łodzi jest ponad 2000 km sieci kanalizacyjnej. Jeśli chodzi o kanały murowane – jest ich 40 typów, mają różne kształty: gruszkowe, jajowate oraz dzwonowe. Aż 65% jest jajowatych.

Zobacz także. TOP 10: długość sieci wod-kan w największych polskich miastach