Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne wszelkimi sposobami dążą do często kilkusetprocentowych podwyżek. Wynajmują w tym celu renomowane kancelarie prawne. Część spraw będzie rozstrzygana na drodze sądowej – mówił podczas konferencji.

W trakcie rozpatrywania wniosków taryfowych Wody Polskie wydały w sumie 286 negatywnych decyzji, których powodem był nieuzasadniony wzrost cen. Powołując się na konkretne przykłady, Daca wskazał mały, świadczący usługi dla 300 osób zakład, w którym pracują cztery osoby, a pensja kierownika wynosi 17,5 tys. zł. Taka wypłata miałaby sprawiać, że gmina dopłaca do opłat ponoszonych przez mieszkańców kosztem wydatków na edukację. Zdaniem prezesa Wód Polskich takich przypadków jest w całym kraju więcej.

Dbamy o to, żeby Polacy nie płacili zawyżonych opłat za wodę i ścieki, aby te środki, które uzyskują przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne nie szły na nieodpowiednie cele, tylko były inwestowane w gospodarkę wodną – mówił.

Podczas konferencji poinformowano również, że jednostka zatwierdziła już 2294 taryf, które są ostatecznymi i w większości przypadków obowiązującymi. Najniższa opłata za 1 m³ wody (1,3 zł) ustalona została dla miejscowości Jurowce (gmina Sanok), najwyższa (57,34 zł) – dla gminy Ślemień. W przypadku ścieków to kolejno – gmina Chorzele (2,2 zł) oraz gmina Ostroróg (51,38 zł).

Wcześniej Przemysław Daca zwrócił uwagę, że jedne z najwyższych cen za dostawy wody i odprowadzanie ścieków zaproponowały przedsiębiorstwa wod-kan z woj. zachodniopomorskiego. Z tego terenu pochodzi 30% odwołań od decyzji regionalnego zarządu gospodarki wodnej.

Przeczytaj także: Zachodniopomorskie z najwyższymi opłatami za wodę i ścieki