Marszałek woj. zachodniopomorskiego, Olgierd Geblewicz, chce, aby powołana została międzyregionalna grupa, której celem będzie dyskusja na temat konsekwencji realizacji gazociągu Nord Stream 2. Te jego zdaniem mogą być szerokie.
Fot. Nord Stream 2
W związku z inicjatywą powołania międzyregionalnej grupy marszałek woj. zachodniopomorskiego skierował oficjalny list w tej sprawie do członków Komitetu Regionów, szefa Europejskiej Partii Ludowej w Komitecie Regionów, a także członków Polskiej Delegacji w Komitecie Regionów
Ta dyskusja wokół wpływu rurociągu Nord Stream 2 powinna być jak najszersza, jak najbardziej pogłębiona, powinna sięgać również poziomu władz lokalnych i regionalnych. Regiony nadbrzeżne mogą mieć poczucie niepokoju i to nie tylko w Polsce. Pamiętamy jaka dyskusja toczyła się przy budowie pierwszej nitki. To, że bezpiecznie ją poprowadzono nie musi oznaczać, że i budowa tej drugiej nitki również przebiegnie bezpiecznie. W naszym interesie regionalnym, ale i Polską racją stanu jest bardzo gruntownie przeanalizować wpływ tej inwestycji. Powinniśmy być może powstrzymać jej powstanie, bo jest to wciąż inwestycja bardzo kontrowersyjna – powiedział Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.
Grupa zajęłaby się m.in. analizą prawną konsultacji społecznych przeprowadzanych na potrzeby inwestycji, a także kwestii obejmujących oddziaływanie rurociągu na środowisko.
Jakie mogą być skutki budowy Nord Stream 2?
Efektem prac międzyregionalnej grupy miałyby być analizy i spojrzenie z perspektywy regionów, na które projekt może oddziaływać. Negatywne konsekwencje mogą być odczuwalne w różnych sektorach. Nord Stream 2, zdaniem marszałka, zagraża rybołówstwu na Bałtyku, rozwojowi portów w Szczecinie i Świnoujściu, godzi również interesy rolników z Rugii.
Dodatkowo kolejnym przeciwwskazaniem do budowy kolejnych nitek gazociągu Nord Stream 2 powinna być także znajdująca się na dnie Bałtyku broń chemiczna. Badania dna Bałtyku wskazują, że może tam się znajdować ponad 40 ton zatopionej broni chemicznej. Problem ten najmocniej dotyczy wód w pobliżu Głębi Gotlandzkiej i Głębi Bornholmskiej. Prace podwodne mogą uszkodzić zatopione beczki, spowodować ich poruszenie i w konsekwencji rozszczelnienie. Powoduje to zagrożenie dla środowiska ale i ludzi – czytamy w komunikacie UM Województwa Zachodniopomorskiego.
Przeczytaj również: "Gazprom: 50 km Turkish Stream gotowe... a tu kłopoty"
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.