Ruda i Jasita najpierw wyciągnęli aktora z mającej tylko 10 stopni Celsjusza wody (ciało dryfowało zwrócone twarzą do lustra wody), po czym przystąpili do przywracania czynności życiowych. Triska zaczął oddychać po kilkunastu minutach. Potem przez kilkanaście godzin leżał w szpitalu w stanie krytycznym. Niestety, zmarł w niedzielę rano.

Jarosław Ruda jest dyspozytorem, a Jarosław Jasita pracuje w dziale szkolenia. Z zamiłowania są płetwonurkami i ratownikami wodnymi.

Przeczytaj także: JSW daje gwarancję pracy absolwentom