W lutym list intencyjny ws. fuzji Lotosu i Orlenu podpisali Daniel Obajtek oraz minister energii Krzysztof Tchórzewski. Zgodnie z planami, Orlen ma nabyć minimum 53% udziałów w kapitale zakładowym Grupy Lotos. Akcje przejmie przede wszystkim od Skarbu Państwa. Te plany wzbudziły na Pomorzu duże emocje. Np. radni woj. pomorskiego przyjęli uchwałę dotyczącą planów konsolidacji rynku paliw płynnych w Polsce.

Jak napisano w uchwale, z powodu połączenia obu firm uszczuplenie budżetu województwa pomorskiego z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) może sięgnąć nawet 39 mln zł rocznie (kwota podatku za 2017 r.), co w poprzednim roku stanowiło około 9% dochodów własnych województwa.


Na antenie Radia Gdańsk Daniel Obajtek rozwiał jednak te wątpliwości. Takie fuzje przeprowadzono w wielu krajach. Właścicielem Lotosu jest Skarb Państwa, a będzie nim PKN Orlen. Siedziba będzie tutaj i tu Lotos będzie płacił podatki. Dla Wybrzeża nie zmienia się nic. Jesteśmy bardzo zdeterminowani. Oceniam szanse fuzji na 95%. To będzie dobre dla PKN Orlen, dla Lotosu i dla bezpieczeństwa paliwowego państwa – zapewnił prezes Orlenu.

Daniel Obajtek stwierdził, że fuzja oznacza dla Lotosu tylko i wyłącznie rozwój. Będziemy inwestować w tutejsze aktywa. Tam, gdzie Orlen nabywa aktywa, tam też w nie inwestuje – mówił prezes Orlenu, dodając, że spotkał się ze związkami zawodowymi. Nie ma obaw o utratę miejsc pracy. Po fuzji będziemy bardziej atrakcyjni przy zakupie ropy. Będą inne ceny. Logistyka będzie tańsza. To poprawi zyskowność.

PKN Orlen posiada m.in. sześć rafinerii, w tym trzech w Polsce (w Płocku, Trzebini i Jedliczu). Do Grupy Lotos należy zlokalizowana w Gdańsku jedna z najnowocześniejszych europejskich rafinerii.

Przeczytaj także: Orlen rozpoczął badanie due diligence Lotosu