– Wstępna analiza środowiskowa dla gazociągu Baltic Pipe jest już przygotowywana, jesteśmy praktycznie na ukończeniu badań środowiska morskiego, znakomita część z nich, potrzebnych do projektowania, jest wykonana – oznajmił prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień.
Wstępna analiza środowiskowa dla gazociągu Baltic Pipe jest już przygotowywana. Fot. Rawi Rochanavipart
Chcemy złożyć konieczne wnioski, by – zgodnie z harmonogramem i dając czas właściwym organom administracji publicznej na ich rozpatrzenie oraz przeprowadzenie wymaganych konsultacji społecznych – ostatnie pozwolenie otrzymać w kwietniu 2020 r. – zdradził Stępień.
W przypadku powodzenia tego planu, w 2020 r. możliwe będzie rozpoczęcie układania gazociągu Baltic Pipe na dnie Bałtyku.
Źródło: Gaz-System
Badania środowiskowe, geofizyczne i geotechniczne pod planowaną przyszłą inwestycję prowadzone są już od października 2017 r. przez firmę Ramboll A/S z Danii. Na podstawie dotychczas uzyskanych informacji z programu badawczego, zarekomendowano liczącą około 275 km trasę gazociągu. Przebiega ona przez duńskie i polskie obszary morskie oraz szwedzką wyłączną strefę ekonomiczną.
Planowane miejsce lądowania gazociągu w Danii wyznaczono w pobliżu miejscowości Faxe South, natomiast w Polsce jednym z rozważanych miejsc lądowania podmorskiego gazociągu są okolice Niechorza-Pogorzelicy – podał Gaz-System. Nie jest to jednak jeszcze pewne rozwiązanie: ostateczny przebieg gazociągu uzależniony jest od faktu otrzymania niezbędnych decyzji administracyjnych i pozwoleń.
Gazociąg Baltic Pipe, wraz z terminalem LNG w Świnoujściu, tworzy tzw. Bramę Północną, stanowiącej infrastrukturę, dzięki której do Polski ma trafić gaz ze złóż na szelfie norweskim, a także (w postaci LNG) z innych kierunków. Baltic Pipe ma zostać włączony do eksploatacji najwcześniej w październiku 2022 r., kiedy kończy się tzw. kontrakt jamalski, długoterminowy kontrakt na dostawy gazu z rosyjskim Gazpromem. Wtedy będzie można sprowadzać nim rocznie 10 mld m3 gazu ziemnego (świnoujski terminal LNG przyjmować ma około 6 bądź 7 mld m3).
Baltic Pipe budowany jest wspólnie przez operatorów systemu przesyłowego gazu Danii i Polski: Gaz-System oraz duński Energinet. Jak wynika z opublikowanego w maju tzw. zakresu inwestycji, nowa magistrala kosztować ma około 1,6 mld EUR (880 mln EUR leży w gestii strony polskiej).
Są to szacunki. Na tym etapie trudno jest podać dokładne koszt, który zależy od wielu czynników, m.in. technologii układania gazociągów czy robót budowalnych. Kontraktowanie rozpocznie się w 2020 r. Po przeprowadzeniu niezbędnych przetargów i podpisaniu umów z wykonawcami, będą znane ostateczne nakłady inwestycyjne, jakie będziemy musieli ponieść – powiedział prezes Gaz-Systemu.
Polski operator odpowiada za budowę podmorskiego gazociągu i konieczną rozbudowę systemu gazowego w Polsce. Duński Energinet pokryje natomiast koszty m.in. budowy tłoczni w Zelandii (36%; w 64% sfinansuje to Gaz-System).
Zelandzka tłocznia znajdzie się na końcu duńskiego systemu gazowego i powstaje w zasadzie wyłącznie po to, by sprężyć gaz tak, by w terminalu odbiorczym w Polsce było odpowiednie ciśnienie –wyjaśnił Stępień.
Jak zapowiedział prezes Gaz-Systemu, inwestycja w 150% zwiększy wielkość duńskiego systemu, który ma obecnie 400 tys. odbiorców. Program Baltic Pipe dla Danii można porównać do całego dziesięcioletniego planu rozwoju systemu przesyłowego w Polsce – podsumował Stępień.
Przeczytaj także: Prezydent podpisał specustawę terminalową
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.