W poniedziałek (15 października br.), późnym wieczorem, wybuchł pożar w kopalni Knurów-Szczygłowice, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Górników ewakuowano, a kilka zastępów straży pożarnej prowadzi akcję gaśniczą aż do tej pory.

Pożar wykryli górnicy, którzy mieli rozpocząć pracę na trzeciej zmianie. Jadąc do pracy podziemną kolejką spalinową, zauważyli zadymienie około 850 m pod ziemią. Cała załoga została wycofana w bezpieczne miejsce, a w kopalni rozpoczęto akcję przeciwpożarową z udziałem zakładowych zastępów ratowniczych oraz ratowników z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
Nie zdiagnozowano jeszcze przyczyny pożaru, ale podejrzewa się, że może być to tzw. pożar endogeniczny, czyli powstały z przyczyn naturalnych np. samozagrzania węgla, choć niewykluczone jest, iż dym pojawił się z innego powodu. Zagrożony rejon na razie został odizolowany od pozostałych wyrobisk, gdyż jego zadymienie nie pozwala ratownikom na penetrację terenu.
Rzecznik JSW, Katarzyna Jabłońska-Bajer, poinformowała, iż do pożaru doszło w Ruchu Szczygłowice, w tzw. chodniku drenażowym (mającym w przyszłości służyć do odprowadzania metanu z wyrobisk), w rejonie dopiero przygotowywanym do eksploatacji.
Akcja ratownicza nie wpływa na bieżące wydobycie w kopalni. Jak przekazała rzecznik, zdławienie pożaru nastąpi poprzez stworzenie korka wodnego o długości około 15 m i wysokości 2 m. Obecnie ratownicy pompują wodę w rejon pożaru.
Przeczytaj także: W oczyszczalni ścieków w Nowym Targu wybuchł pożar

Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.