Skutkiem braku dostaw gazu było zmniejszenie czynnej mocy elektrowni aż o 2,5 tys. MW, jak informowało w 27 listopada br. irackie ministerstwo elektryczności. W związku z zaistniałą sytuacją w Bagdadzie oraz w prowincjach Kirkuk i Dijala wystąpiły przerwy w dostawach prądu. Resort przekazał, iż paliwo importowane było od czerwca, na potrzeby trzech korzystających z niego elektrowni. 

W Iraku występuje trwały niedobór elektryczności, na poziomie około 7 tys. MW. Krajowe zapotrzebowanie wynosi 23 tys. MW, a do dyspozycji jest tylko 16 tys. MW. Braki elektryczności były jednym z powodów protestów, które wybuchły w sierpniu 2018 r. na południu tego kraju. Irak stara się opracować alternatywne metody pozyskiwania energii elektrycznej, by zapobiec niedoborom i uniezależnić się energetycznie od Iranu (również z powodu nacisków ze strony USA, które na początku listopada br. przywróciło sankcje nałożone na Iran w związku z posiadaniem broni nuklearnej).

Przeczytaj także: Nord Stream 2 nie obejmie dyrektywa gazowa? UE podzielona