W ramach kontraktu PGNiG zakupi około 40 mln ton LNG, tj. 2 mln ton (około 2,7 mld mgazu ziemnego po regazyfikacji) rocznie przez 20 lat.

Dla PGNiG to bardzo ważny krok w rozwoju działalności na rynku skroplonego gazu ziemnego. Chcemy w ten sposób dywersyfikować strukturę importu LNG do Polski, szczególnie po wygaśnięciu kontraktu jamalskiego w 2022 r. – mówił w czerwu br. Piotr Woźniak, prezes PGNiG, dodając: Odbieramy surowiec z USA z myślą o rozbudowie naszego portfela tradingowego. 

Porozumienia dotyczą dostaw LNG w formule FOB (free-on-board). Oznacza to, że sprzedający dostarcza surowiec na statek w porcie załadunku. Od tego momentu nabywca odpowiedzialny jest za ładunek i transport, co daje mu możliwości handlu ładunkami LNG w skali globalnej. Dotychczas zawierano kontrakty w formule DES (delivered-ex-ship), tzn. sprzedający dostarcza LNG do portu rozładunku, a więc odpowiada za transport i wszelkie związane z nim ryzyka.

Aby jednak dostawy mogły być zrealizowane, najpierw zakończyć musi się budowa instalacji produkcyjnej Port Arthur w Jefferson County w Teksasie. Nie stanie się to wcześniej niż w 2023 r.

Przeczytaj także: PGNiG zwiększy wydobycie węglowodorów w Norwegii