• Dzięki takim dostawom coraz więcej Polaków ma dostęp do gazu
  • To oznacza możliwość rezygnacji z zanieczyszczających powietrze źródeł ciepła
  • Planowana jest także rozbudowa samego terminalu LNG w Świnoujściu

Co prawda większość dostarczanego do Świnoujścia dla PGNiG skroplonego gazu ziemnego jest regazyfikowana i wprowadzana do krajowej sieci, ale część w stanie skroplonym do klientów trafia właśnie za pomocą autocystern albo kontenerów kriogenicznych. Najwięcej, 55%, przewożona jest do stacji regazyfikacji, które zasilają tzw. sieci wyspowe, obsługując zazwyczaj jedną miejscowość: dzięki ogrzaniu gaz ze stanu ciekłego przechodzi w lotny i przesyłany jest do lokalnej sieci. Dużą część LNG od PGNiG kupują też np. zakłady przetwórstwa spożywczego czy firmy z branży hotelarskiej.


Zgodnie z planami, do 2022 r. 90% mieszkańców Polski ma mieć możliwość korzystania z gazu. Ważną częścią tych zamierzeń jest budowa 77 stacji regazyfikacji – za trzy lata mają być w sumie 84 w całym kraju. Zainteresowanie gazem ziemnym rośnie w Polsce bardzo szybko. Dzięki cysternom z LNG możemy dostarczyć paliwo tam, gdzie nie ma infrastruktury przesyłowej albo jest ona niewystarczająca w stosunku do potrzeb. Skroplony gaz ziemny to sposób na szybką gazyfikację kraju – mówi Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG.

Dodajmy, że rozbudowany ma być także sam terminal LNG w Świnoujściu. W planach jest budowa m.in. nabrzeża statkowego, w którego skład wejdą: pomost przeładunkowy LNG, pirs (pomost komunikacyjny i technologiczny) oraz zbiornik retencyjny na ocieki LNG wraz z kanałem dopływowym.

Przeczytaj także: Rozbudowa terminalu LNG z unijnym wsparciem