• O fuzji Orlenu z Lotosem mówi się od początku 2018 r.
  • Lotos ma wciąż być odrębną spółką
  • Wpływy z CIT, PIT i podatków od nieruchomości pozostaną na Pomorzu

W podpisanym porozumieniu wskazano ramową strukturę transakcji. To kolejny ważny etap procesu przejęcia kapitałowego Grupy Lotos przez PKN Orlen. Po raz pierwszy potwierdzone zostały ramy tej transakcji przez wszystkie strony. Połączenie potencjałów obu firm ma strategiczne znaczenie zarówno w kontekście inwestycji rozwojowych, jak i dywersyfikacji dostaw ropy naftowej, co jest ważne dla bezpieczeństwa Polski, ale i regionu – mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

Szef Orlenu zapewnia, że na funkcjonowaniu w jednej grupie skorzystają wszystkie strony: obie firmy, a także samorządy, na których terenach działają, oraz klienci. Musimy sprostać coraz silniejszej rywalizacji na konkurencyjnym rynku. Większość naszych europejskich konkurentów procesy konsolidacyjne ma już dawno za sobą i skutecznie wykorzystuje płynące z tego przewagi. Nie możemy pozostać w tyle i dlatego z determinacją realizujemy ten projekt z korzyścią dla polskiej gospodarki – wyjaśnia Daniel Obajtek.


O fuzji Orlenu i Lotosu mówi się od początku 2018 r. W lutym tego roku PKN Orlen podpisał ze Skarbem Państwa list intencyjny ws. przejęcia kontroli kapitałowej nad Lotosem poprzez nabycie minimum 53% akcji spółki. Sprawa od razu wzbudziła olbrzymie emocje. Radni woj. pomorskiego oszacowali, że po połączeniu obu firm do kasy tego województwa z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych może wpływać nawet 39 mln zł rocznie mniej (kwota podatku za 2017 r.). O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Daniel Obajtek już jednak wiele razy zaprzeczał takim scenariuszom. Zgodnie z zapowiedziami prezesa Orlenu, rafineria w Gdańsku ma być odrębną spółką, podatkami zasilać kasę miejscowego samorządu. W bieżącym komunikacie zapewniono po raz kolejny, że wpływy z CIT, PIT i podatków od nieruchomości pozostaną na Pomorzu. Ponadto miejsca pracy zostaną utrzymane.

Zgodę na fuzję musi jeszcze wyrazić Komisja Europejska, która na początku sierpnia br. wszczęła szczegółowe postępowanie wyjaśniające. KE obawia się przede wszystkim tego, że połączenie Orlenu z Lotosem doprowadzi do wyższych cen i mniejszego wyboru głównie na stacjach paliw i lotniskach w Polsce, ale nie tylko. Jak powiedziała Margrethe Vestager, unijna komisarz odpowiedzialna za politykę konkurencji, fuzja miałaby wpływ na kilka strategicznie istotnych rynków energii. Komisja zbada, czy planowane przejęcie doprowadziłoby do ograniczenia konkurencji oraz wyższych cen lub mniejszego wyboru paliw i produktów pokrewnych dla klientów biznesowych i konsumentów końcowych w Polsce i innych państwach członkowskich – stwierdziła.

Decyzję KE poznamy pod koniec stycznia 2020 r.

PKN Orlen to właściciel sześciu rafinerii: w Płocku, Trzebini oraz Jedliczu, a także w Litvínovie i Kralupach w Czechach oraz w Możejkach na Litwie. Grupa Lotos posiada rafinerię w Gdańsku.

Przeczytaj także: Orlen kupił wszystkie akcje litewskiej spółki