Jak się okazało, wątpliwości urzędników MŚ są nieuzasadnione. Plany dotyczą bowiem zupełnie innego rodzaju obiektu. Krzysztof Rodak, prezes tarnowskiego MPEC, tak wyjaśnił tę sprawę: To nie jest spalarnia odpadów komunalnych zmieszanych. Jest to spalarnia paliwa alternatywnego pre-RDF. Odpady będą trafiać na istniejące instalacje przetwarzania odpadów. To, czego nie da się odzyskać i nie można tego składować, będzie trafiało do spalarni. Jest to całkowicie inny projekt i posiada inne uwarunkowania prawne (cyt. za Radio Kraków). Jak podkreśla, MPEC posiada opinię prawną, z której wynika, że tego typu spalarnia nie musi być ujęta w planie wojewódzkim.

Decyzja o budowie instalacji powodowana jest względami nie tylko ekologicznymi, ale i ekonomicznymi: Dzisiaj za unieszkodliwienie tych odpadów płacimy ciężkie pieniądze, a możemy to wykorzystać – powiedział Rodak. Według prezesa MPEC ciepło produkowane przez spalarnię mogłoby zapewnić 35% zapotrzebowania na ciepło oraz energię dla budynków użyteczności publicznej i lamp ulicznych w Tarnowie.

Obiekt, jeżeli powstanie, zostanie zlokalizowany przy elektrociepłowni na Piaskówce. Planowany koszt jego budowy to 140 mln zł. Wątpliwości dotyczące jego budowy związane są z finansami – MPEC stara się o dofinansowanie z budżetu Unii Europejskiej i nie potwierdza, że spalarnia zostanie wybudowana, jeśli nie pojawią się środki unijne.

Inwestycja nie uzyskała jeszcze decyzji środowiskowej, jednak MPEC dba już o przeprowadzenie konsultacji społecznych. Spotkania dla mieszkańców Tarnowa odbędą się 5 i 6 lutego br.

Przeczytaj także: Warszawa: znamy oferty na budowę spalarni