Elektrownie, w których emisje przekraczają 550 gr CO₂ na kWh, nie będę mogły korzystać ze wsparcia państwa w ramach tego rynku po 1 lipca 2025 r. – podała PAP. W efekcie zakłady o takich emisjach nie będą mogły po tym terminie korzystać ze wsparcia państwa w ramach rynku mocy. To o pięć lat wcześniej niż chciały tego kraje członkowskie, postulujące za rokiem 2030 jako datą graniczną.

Dla Polski, której energetyka opiera się na węglu, to ważna informacja. Jak powiedział, cytowany przez PAP, Zdzisław Krasnodębski, wiceprzewodniczący PE, istotne jest to, że kontrakty, które będą podpisywane w ramach rynku mocy do końca 2019 r., będą wyjęte z ograniczeń regulacji. To bardzo ważne z punktu widzenia polskiej energetyki. Przez cały 2019 r. będzie można zawierać kontrakty, które nie będą podlegać pod limity – powiedział.

UE i PE przyjęły także dyrektywę ws. energii elektrycznej, która przyznaje więcej praw konsumentom, szczególnie z grupy klientów wrażliwych (najbiedniejsze gospodarstwa domowe). Wśród najważniejszych ustaleń znajdują się mechanizmy ochronne w postaci ceny regulowanej (przez państwo członkowskie) dla tej grupy, ustalania innych cen na dostawy surowca dla gospodarstw domowych i mikroprzedsiębiorstw w okresach przejściowych, a także rozwiązanie, zgodnie z którym klienci będą mogli sprzedawać samodzielnie wytwarzaną energię.

Przeczytaj także: Rynek mocy – co i kiedy się zmieni?