Wydaje się to mało prawdopodobne, żeby to rozporządzenie weszło w życie w zaprezentowanej formie – powiedziała Emilewicz. Tam wiele elementów wymaga jeszcze dopracowania.

Do 18 marca br. trwały konsultacje ws. nowych przepisów. Już sam resort przedsiębiorczości złożył szereg uwag do propozycji ME, opierając się na zgłoszeniach przedstawicieli gospodarki i samorządów. Są to zarówno duża energetyka, która ma wątpliwości, w jaki sposób rekompensaty mają być wypłacane, jak i przedsiębiorcy czy samorządy – zdradziła szefowa resortu. Różnica między ceną zakupu energii, a ustaloną ustawą ceną sprzedaży ma być rekompensowana sprzedawcom ze specjalnego funduszu, zasilonego m.in. pieniędzmi ze sprzedaży dodatkowej puli uprawnień do emisji CO2.

Projekt rozporządzenia opublikowano 12 marca br. Regulacje przede wszystkim zawierają formuły do określenia kwot rekompensat dla sprzedawców prądu za utrzymanie zeszłorocznych cen.

Głównym celem projektu rozporządzenia jest określenie sposobu obliczenia kwoty różnicy ceny, w tym średnioważonej ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym oraz sposobu wyznaczania obowiązujących w dniu 30 czerwca 2018 r. cen i stawek opłat za energię elektryczną dla odbiorców końcowych (cen odniesienia) – wyjaśniło ministerstwo. 

Jak przekonuje resort, rozporządzenie nie będzie miało bezpośredniego wpływu na zagwarantowany ustawowo brak wzrostu cen energii elektrycznej dla odbiorców w roku 2019 w porównaniu do cen z czerwca 2018 r. W założeniu rozwiązania z rozporządzenia będą obowiązywać wstecznie od 1 stycznia, a sprzedawcy energii będą musieli się do niego dostosować także wstecznie, czyli rozliczyć się z odbiorcami, jeśli cena, po której sprzedawali od 1 stycznia nie odpowiada tej z ustawy.

Więcej na temat rozporządzenia TUTAJ.