Zwycięski projekt zlokalizowany był we francuskojęzycznym mieście Trois Riviers, położonym 88 mil na północny wschód od Montrealu, na wybrzeżu St. Lawrence Seaway, w kanadyjskiej prowincji Quebec. Głównym wykonawcą tego projektu była pochodząca z Brownville w stanie Wisconsin firma Michels Directional Crossings Co., która w trakcie ostrych zimowych miesięcy 2005 roku zainstalowała stalowy 20" rurociąg w otworze długości 2.273 m. Podstawowym celem projektu było połączenie rurociągów komunalnych należących do przedsiębiorstwa Trans Quebec and Maritime Pipeline, z przemysłową siecią energetyczną. Nowy rurociąg będzie dostarczał gaz ziemny do elektrowni o mocy 550 megawatów, budowanej przez spółkę Trans Canada Energy. Autorem projektu była firma Gaz Metro, dostawca gazu ziemnego w Quebecu, który również zamierza lokalnie rozprowadzać gaz za pośrednictwem nowych rurociągów. W trakcie prowadzenia projektu Michels ustanowił, zgodnie ze słowami jednego ze współtwórców przedsięwzięcia inżyniera Gregory Gorala, branżowy rekord - rekord długości instalacji rury stalowej o średnicy 500 mm. Metodę "intersect" wybrano ze względu na fakt, że całkowity przewidywany dystans był zbyt duży dla wybranego urządzenia wiertniczego. Istniało przypuszczenie, że po przekroczeniu pewnego punktu pojedyncza maszyna nie miałaby dosyć mocy, by dostarczyć odpowiednią siłę nacisku i moment obrotowy, konieczne do precyzyjnego wiercenia końcowego odcinka otworu w litej skale. Podzielenie trasy jednolitego przewiertu to ogromne wyzwanie dla wykonawców HDD. Goral tłumaczy: "To jak próba nawleczenia nitki na igłę w trakcie burzy z piorunami. Jest tak wiele zmiennych, które muszą zostać wzięte pod uwagę, by przeprowadzić z sukcesem taką operację. Wystarczy najzwyklejszy ludzki błąd przy wprowadzaniu współrzędnych dla weryfikującego systemu pomiarowego, aby doprowadzić do braku zgodności w pracy z podstawowym systemem. W rezultacie postęp projektu o takim znaczeniu może zostać poważnie zahamowany." Metoda odcinkowa wymaga użycia dwóch wiertnic, które rozpoczynają prace na dwóch przeciwległych końcach trasy. Wiercone jednocześnie z każdej strony otwory mają spotkać się w dogodnym miejscu pod ziemią. W ten sposób jeden otwór staje się w pewnym momencie uzupełnieniem dla drugiego wiercenia pilotowego. Jednym z najtrudniejszych aspektów, na jaki napotkano w trakcie planowania tego projektu, było określenie miejsca spotkania. Pod uwagę należało wziąć możliwości sprzętu, czas i długość wiercenia. "Doprowadzenie do przecięcia trajektorii (spotkania) odbyło się mniej więcej na dystansie 120 m - 150 m", wyjaśnia Gregory Goral, dodając, że jeden otwór pilotowy musiał być skierowany i wiercony w stronę drugiego tak, jakby świdry gryzowe z obu stron miały się zetknąć. Michels monitorował postęp prac z użyciem dodatkowego systemu lokalizacyjnego, który zazwyczaj wymaga kabla sterowniczego biegnącego po ziemi, odbierającego sygnały z sondy pomiarowej. Tymczasem, położenie kabla na powierzchni rzeki uniemożliwił lód i ruch wodny - łodzi i statków. Kierownik Projektu i główny manager firmy Michels, Mike Prior podaje zastępcze rozwiązanie, jakie znaleziono: użyto kablowego systemu pomiarowego, rozłożonego na dnie łodzi z tworzywa sztucznego. Odbierał on sygnał i pomagał określić precyzyjnie pozycję narzędzia. Załoga firmy Michels rozpoczęła wiercenie 15 lutego 2005 r. na terenie północnego wybrzeża St. Lawrence. W trakcie realizacji projektu wykorzystano dwie wiertnice: Michels Atlas 840, o sile uciągu 380 T oraz Michels Herkules 1200 (540 T). Wiercono na głębokości 50 m poniżej punktu wejścia, kilkanaście metrów pod dnem rzeki. Wykonane przed projektem badania geotechniczne obejmowały 13 pionowych otworów rdzeniowych, w tym siedem zlokalizowanych w nurcie rzeki. Górna sekcja otworu składała się z piaszczystej gliny i warstw żwirowych. Głębiej napotkano na spękany łupek i twarde podłoże wapienne. Analiza danych geologicznych zdeterminowała głębokość sekcji poziomej otworu oraz konstrukcję rur okładzinowych. Według relacji Gregory?ego Gorala, większość trasy przewiertu prowadzona była w skale, charakteryzującej się znaczną wytrzymałością na ściskanie jednoosiowe sięgającą 8000 psi (55 MPa). Podłoże skalne po stronie północnej znajdowało się na głębokości 30 m pod powierzchnią terenu. Wykonawca zainstalował 120 m stalowych rur osłonowych (conductor casing) przy użyciu metody teleskopowej, izolując warstwy niestabilne aż do stropu twardego podłoża. Średnice wbijanych rur okładzinowych zmniejszały się stopniowo od 42" poprzez 36" aż do 20". Podłoże skalne po stronie południowej znajdowało się tuż przy samej powierzchni i zastosowano znacznie krótszy, jedynie 15 m odcinek rury osłonowej. Za pomocą zestawu wiertniczego o sile uciągu 380 T ustawionego na północnej stronie St. Lawrence, załoga przewierciła ponad 1460 m zanim dotarła do wylotu tunelu wierconego z przeciwnej strony. Zanim jednak załoga pracująca po południowej stronie mogła rozpocząć wiercenie, operator rurociągowy zatrudniony przez Gaz Metro - firma Ganotec - zmuszony był do wybudowania pomostu który umożliwiłby "suchy" i bezpieczny dostęp do wyspy, gdzie ustawiono drugą wiertnicę (540 T). Wiercenie ze strony południowej rozpoczęto 23 lutego, 2005r. Całkowita długość wierconego w kierunku północnym otworu wyniosła ok. 1030 m. Posłużył on jako otwór pilotowy dla przeciwległego wiercenia. Przecięcie trajektorii obydwu tuneli nastąpiło 8 marca 2005. Po ukończeniu pierwszej fazy wiercenia, wykonawca poszerzył wydrążony otwór do średnicy ok. 760 mm, natomiast sekcje bliskie punktom wejścia i wyjścia otwarto do średnicy 810 mm. Czas operacji poszerzania i kalibrowania otworu wyniósł 35 dni. Instalacja 20" rurociągu odbyła się w ciągu kilkunastu godzin - 5 maja 2005r.


Wyzwania 
Zanim operację doprowadzono do szczęśliwego końca, dużą rolę odegrało ciągłe zmaganie się z wahaniami pogody. Zarówno po północnej jak i południowej stronie terenu wiercenia, wykonawca rozłożył obszerne namioty, które pełniły role hangarów. Przykrywały one teren prac wiertniczych, służąc jako schronienie załodze oraz maszynom. Jak relacjonuje Goral, takie schronienie okazało się być bardzo przydatne, zwłaszcza w chwilach gdy pogoda niespodziewanie uległa wpływowi arktycznych frontów i temperatura spadła poniżej 40 stopni Celsjusza. Ten atak zimna miał być we wstępnych założeniach sprzymierzeńcem dla wykonawcy; wiertnicy mieli wykorzystać lód do rozłożenia linii ParaTracka, w celu zwiększenia dokładności operacji podziemnego spotkania w trakcie wiercenia pilotowego. Nie doszło to jednak do skutku. Okazało się bowiem, że niskie temperatury, wystarczające do zamrożenia zatoki St. Lawrence, nadeszły później niż się spodziewano i nie przysłużyły się w czasie prowadzenia pierwszej fazy wiercenia. W pracach lokalizacyjnych wykorzystano zatem metody alternatywne. Wybudowane namioty łagodziły też nieco spowodowany pracami hałas, który stanowił pewną niedogodność dla okolicznych mieszkańców na północnej stronie projektu.

Bariera językowa
Dodatkową przeszkodą, którą należało pokonać by sprawnie ukończyć projekt, była bariera językowa. Wszelka dokumentacja i specyfikacje wymagały tłumaczenia z języka francuskiego oraz odpowiedniej interpretacji. Goral wspomina pierwsze spotkania, jeszcze przed zatrudnieniem tłumaczy, w trakcie których bardzo pomocni okazali się dwujęzyczni pracownicy firmy, którzy z chęcią zajęli się tłumaczeniem szczegółów operacji. Mówiąca po angielsku załoga firmy Michels i francuskojęzyczni pracownicy Ganotec?a i Gaz Metro, spotykali się co tydzień, aby omówić postęp prac. Firmy mogły się sprawnie porozumiewać dzięki pomocy tłumaczy. W czasie trwania operacji, niektórzy pracownicy firmy Michels poświęcili nawet trochę czasu na naukę francuskiego. Innym zupełnie zadaniem związanym z pracą amerykańskiej ekipy w Kanadzie było zdobycie dla wszystkich zatrudnionych wiz pracowniczych, co wiązało się ze sporą ilością "roboty papierkowej". Jak tłumaczy Prior, "Quebec to bardzo rozwinięta prowincja gdzie nie brakuje wyszkolonej siły roboczej, jednakże dla przeprowadzenia tego konkretnie projektu potrzebowaliśmy ludzi o bardzo specyficznych umiejętnościach i doświadczeniu i nie mogliśmy ich znaleźć na miejscu. Dlatego konieczne było przejście dość długiego procesu biurokratycznego, aby umożliwić pracę za granicą inżynierom wyszkolonym w naszej firmie." Gregory Goral podsumowuje stopień wyjątkowości prowadzonego zadania, "Ten projekt wyznaczył nowy standard dla instalacji rur stalowych o średnicy 500 mm. Otwór o długości 2273 m wywiercony został w litej skale i ukończony z pełnym sukcesem dzięki zastosowaniu metody meeting-in-the-middle (intersect). Coraz powszechniejsze jej stosowanie otwiera nowe perspektywy dla projektów i wykonawców długich przewiertów HDD." Zarówno Goral jak i Prior podkreślali, że kluczem do sukcesu wykonawczego jest przede wszystkim udana praca zespołowa. "Pomiędzy obiema załogami pracującymi przy projekcie panował szacunek i wzajemny podziw dla wykonywanej pracy oraz świadomość, że jedynie współpraca pomoże z powodzeniem ukończyć ten historyczny projekt" wyjaśnia Goral. Wśród współtwórców sukcesu wykonawczego Prior wymienia grupę osób, których rola w projekcie była kluczowa: Robert Rouseau, kierownik projektu, Gabriel Pop, kierownik budowy, Jonathan Duguay, inżynier budowy - wszyscy trzej z Gaz Metro, Jeff Mueller i Cale Mullinex - specjaliści wiertnicy z Michels?a, oraz specjalistki od prawa imigracyjnego Marzia Frascadori i Tina dePetrillo.