Budowa opóźni się ze względu na konflikt pomiędzy samorządowcami a wykonawcą, firmą Budimex. Sprawa dotyczy odcinka Dębica - Rzeszów. Lokalne władze boją się o swoje drogi, które mogą zostać zniszczone przez bardzo obciążone ciężarówki wożące materiały na plac budowy.

Samorządowcy chcą mieć pewność, że po zakończeniu prac wykonawca naprawi ewentualne uszkodzenia dróg dojazdowych do placu budowy. Kontrakt na wykonanie autostrady zobowiązuje do tego wykonawcę. Firma Budimex zawarła już porozumienie w sprawie korzystania z dróg lokalnych (gminnych, powiatowych i wojewódzkich) z czterema spośród sześciu samorządów, natomiast nie może dojść do porozumienia z marszałkiem województwa podkarpackiego i starostą rzeszowskim. W związku z tym Budimex już zgłosił inwestorowi, czyli GDDKiA, opóźnienia w harmonogramie prac budowlanych. Powołał się na „siłę wyższą”, ponieważ za taką traktuje opór samorządów.

Dwa samorządy żądają bowiem przebudowy dróg, a nie ich odbudowy po zniszczeniach powstałych wskutek użytkowania ich przez Budimex. Ponadto lokalne władze chcą obciążyć wykonawcę odpowiedzialnością za wszelkiego rodzaju szkody związane z ruchem samochodowym oraz obciążyć kosztami za bieżące zimowe utrzymanie dróg. Starosta rzeszowski oczekuje, że w przypadku niewywiązania się wykonawcy z porozumienia, powiat otrzyma rekompensatę finansową lub GDDKiA weźmie odpowiedzialność na siebie.