Raport Global Risk został opublikowany przez Światowe Forum Ekonomiczne we współpracy z ekspertami z Citigroup, Marsh & McLennan Companies, Swiss Re oraz Wharton School Risk Center.
W raporcie wyszczególniono trzydzieści sześć najgroźniejszych problemów ekonomicznych, geopolitycznych, społecznych oraz kwestii związanych ze środowiskiem naturalnym.

Największe straty finansowe, bo rzędu około biliona dolarów może kosztować światową gospodarkę wzrost cen gazu i ropy. Prawdopodobieństwo zwyżek cen tych surowców autorzy raportu oszacowali na stosunkowo niewielkie: od 5 do 10 procent.
Podobne koszty dla światowej gospodarki może oznaczać stopniowe wycofywanie się państw rozwiniętych z procesu globalizacji oraz spadek wartości funduszy i akcji. Taki scenariusz może się zrealizować, gdy kryzys gospodarczy będzie się przedłużał.

Największe jednak koszty i zarazem obarczone największym prawdopodobieństwem ryzyka jest, zdaniem ekspertów, spadek dynamiki wzrostu PKB w Chinach do 6 procent. Większość instytucji (w tym Międzynarodowy Fundusz Walutowy) przewiduje, że gospodarka Chin w roku bieżącym wzrośnie o 7,5 PKB.

Zdaniem ekspertów jednym z największych wyzwań jest także poprawa efektywności radzenia sobie z wyzwaniami o zasięgu globalnym. Te wyzwania to m.in. zapewnienie stabilności finansowej, ograniczenie negatywnych skutków zmian klimatycznych i gospodarowanie zasobami wodnymi.

W najbliższych dekadach przyrost naturalny - jakkolwiek jego tempo w ciągu ostatnich lat nieco spadło - będzie rósł. Według szacunków, do roku 2050 ludność Ziemi wzrośnie do 9 mld (wobec 6,6 mld w roku 2006 - PAP).

Skutki tego procesu będą katastrofalne. Po pierwsze wzrosną ceny żywności. Po drugie gwałtownie będzie wzrastać zapotrzebowanie na wodę. Autorzy raportu, powołując się na dane OECD podają, "że 2,8 mld (44 procent populacji) ma w chwili obecnej problemy z dostępem do wody. Jeżeli nie podjęte zostaną odpowiednie kroki do roku 2030 ta liczba wzrośnie do prawie 4 mld" - przestrzegają eksperci.

W raporcie Global Risk zwrócono także uwagę na kwestię inwestycji infrastrukturalnych. Eksperci oszacowali, że jedynie po to, by podtrzymać obecny jej stan potrzeba 5 bilionów dolarów w ciągu najbliższych kilku lat.
Pilnych inwestycji wymaga transport i przemysł energetyczny. Problem ten dostrzegły już m.in. Chiny, które zamierzają w ciągu najbliższych kilku lat przeznaczyć na te cele 9 procent PKB. Podobne działania podjął już rząd Indii.
"Zaniechanie inwestycji w infrastrukturę może doprowadzić do gwałtownego pogorszenia warunków życia, przeludnienia miast, a w konsekwencji do spowolnienia wzrostu gospodarczego" - przestrzegają autorzy Global Risk 2009.