Mieszkańcy Nysy i zlewni Nysy Kłodzkiej poniżej miasta mogą spać spokojnie. Zabiegi włodarzy Opolszczyzny o pieniądze na zabezpieczenie przeciwpowodziowe tej części województwa zakończyły się powodzeniem. Wczoraj na stronie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego ukazała się lista inwestycji, które na pewno dostaną dofinansowanie z programu Infrastruktura i Środowisko. Są tu oba zadania, o które walczyła Opolszczyzna.

Pierwsze to poprawa ochrony przeciwpowodziowej Lewina Brzeskiego, które ma kosztować 120 mln zł, przy czym 78 mln wyłoży resort rozwoju regionalnego. Drugie zadanie to modernizacja zbiornika retencyjnego w Nysie, zakładająca między innymi przebudowę tamy, na którą potrzeba 437 mln zł - tu Unia dołoży aż 284 mln. Obie inwestycje pilotuje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Prace dokumentacyjne ruszą teraz z kopyta i na początku 2010 roku rozpocznie się sama inwestycja. Po drodze trzeba będzie się zastanowić nad tym, co zrobić, by zminimalizować potrzebę budowy w Nysie tak zwanego "kanału ulgi". Był w pierwotnych założeniach, ale miał kosztować ponad 900 mln zł i ostatecznie z niego zrezygnowano.

W czasie powodzi tysiąclecia z lipca 1997 roku Nysa znalazła się pod wodą, bo zbiornik w Głębinowie nie zatrzymał fali na Nysie Kłodzkiej. Od tego czasu widmo ponownego zalania miasta spędza sen z powiek polityków. Tym bardziej, że głośno mówiono o fatalnym stanie zapory na zbiorniku. Obawiano się, że w razie kolejnej powodzi tama zostanie przerwana, a położone niżej miasto zmiecione z powierzchni ziemi. Nic dziwnego, że pieniądze na modernizację zbiornika stały się w regionie tematem numer jeden.