Inwestorzy zagraniczni, czyli banki inwestycyjne, firmy ubezpieczeniowe, fundusze inwestycyjne, wyprzedawali obligacje skarbowe praktycznie przez cały miniony rok. Ale tąpnięcie nastąpiło w październiku, w panicznej reakcji na wydarzenia w USA. Tylko w tamtym miesiącu z polskiego rynku obligacji skarbowych wyparowało ponad 7 mld zł zagranicznych kapitałów. Potem nastąpiła stabilizacja, ale i tak na koniec roku odpływ okazał się ogromny - ok. 19,2 mld zł.

Zagraniczni inwestorzy zaczęli wątpić w wiarygodność krajów naszego regionu Europy - uważa Andrzej Bratkowski, były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego. Zagranicznym inwestycjom w złotowe obligacje nie sprzyja też gwałtowne osłabianie się naszej waluty - zaznacza Rzeczpospolita.