Na Alphę tworzoną przez znakomitego matematyka i programistę Stephena Wolframa internauci czekają już długo. Jak dokładnie będzie działać wyszukiwarka, nie wiadomo. Według dotychczasowych doniesień Alpha ma być raczej generatorem odpowiedzi niż wyszukiwarką. Zamiast słów kluczowych będzie można wpisywać konkretne pytania w języku naturalnym.  Sam twórca zapewnia, że program będzie rozumiał ludzki język. Odpowiedzi mają być przedstawione za pomocą wykresów, prezentujących zmiany poszczególnych danych w czasie.

Wyszukiwarka ma ruszyć w maju, na co Google patrzy raczej niespokojnie. Wyszukiwarkowy gigant woli nie stać z założonymi rękoma i sam wprowadza nowe funkcje do swojej wyszukiwarki. W amerykańskiej wersji Google już teraz można znaleźć publiczne dane statystyczne wyświetlone w postaci wykresów.

Czyżby więc koncern z Mountain View wyprzedził matematyka? Nie do końca. Po pierwsze wyszukiwanie semantyczne Google jest jeszcze bardzo niedoskonałe. Po drugie, obie wyszukiwarki będą korzystać z różnych źródeł. Google wyświetla informacje zaczerpnięte z amerykańskiego biura statystycznego, podczas gdy Alpha będzie te dane obliczać samoistnie na podstawie własnych źródeł.