"Związane jest to z sytuacją makroekonomiczną, a przede wszystkim z bardzo niskimi marżami. Dlatego zdecydowaliśmy się, że najbardziej opłacalnym rozwiązaniem będzie ograniczenie produkcji" - słowa rzecznika PKN Orlen Dawida Piekarza cytuje PAP. Jeśli sytuacja się zmieni, produkcja zostanie zwiększona a nawet powróci do pełnych mocy.

Dla PKN Orlen jednym z priorytetowych działań jest poprawa rentowności rafinerii na Litwie, jednak obecna koniunktura temu nie sprzyja. Podejmowano już próby podniesienia rentowności Możejek, jednak związane jest to z ograniczeniem zatrudnienia o blisko 500 osób oraz wdrożeniem programu restrukturyzacyjnego. W sprawnym funkcjonowaniu firmy przeszkadza brak rozwiązań logistyki surowcowej i logistyki produktowej.

W celu poprawy tego stanu PKN Orlen od dłuższego czyni starania w kierunku zakupu części udziałów w Kłajpedos Nafta, spółce, która zarządza terminalem przeładunkowym. W tej sprawie trwają bezefektywna na razie negocjacje z rządem Litwy.