Dotychczasowo wykorzystaliśmy zaledwie w kilku czy kilkunastu procentach środki unijne przeznaczone na inwestycje w szybkie łącza. Polska w rankingu państw Unii Europejskiej zajmuje jedno z ostatnich miejsc (przed Bułgarią i Rumunią) pod względem dostępu obywateli do szybkiego internetu. Potrzebne są pieniądze na stworzenie punktu doradczego, obecnie jednak środki, które miały być przeznaczone na ten cel, zostały przesunięte do budżetu systemu ostrzegania przed powodzią.

Za trzy tygodnie wejdzie w życie tzw. megaustawa mająca ułatwiać inwestycje w internet, także te inwestycje, które będą podejmować samorządy. Przy UKE nie powstanie jednak punkt doradzający gminom i powiatom, jak inwestować w internet. Eksperci są zgodni: bez przewodnika, który przeprowadzi je przez gąszcz przepisów, samorządy inwestować nie będą. A to niestety oznacza, że niemal 1,5 mld EUR przeznaczone na rozwój internetu w Polsce może się zmarnować.