Jak podkreślają w komentarzu analitycy, wynik ten to nie tyle efekt większej popularności Mozilli, ile Google Chrome, który odbiera użytkowników właśnie produktowi Microsoftu.

Prowadzenie Firefoxa to także efekt wypracowanej kilka miesięcy temu ugody między Microsoftem i UE, na mocy której użytkownicy systemu operacyjnego Windows przy jego instalacji mają możliwość wyboru przeglądarki, a nie tak jak poprzednio, automatycznie dostają Internet Explorera.

Internet Explorer wciąż pozostaje najbardziej popularną przeglądarką na świecie - ma 46,9 proc. udziału w rynku, dominuje też w USA gdzie ma 48,9 proc. rynku.