Wieczorem 5 maja w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Krupiński w Suszcu doszło do zapłonu metanu. Do wypadku doszło na głębokości 820 m. W strefie bezpośredniego zagrożenia znalazło się dwunastu górników.
Kopalnia węgla Krupiński. Fot. z archiwum JSW S.A.
Nadal prowadzona jest akcja ratownicza w kopalni Krupiński. Spośród dwunastu uwięzionych pod ziemią górników udało się wydobyć ośmiu. Nadal brak dostępu do czterech górników. Wiadomo jednak, że znajdują się oni w takim miejscu, gdzie mają dopływ świeżego powietrza. Jest ono tłoczone za pomocą tzw. lutniociągu. Dotarcie do nich uniemożliwia brak widoczności oraz wysoka temperatura.
W akcji ratowniczej zaginęło dwóch ratowników, a ich los na razie nie jest znany. Ratownicy zaginęli na obszarze dzielącym punkt ratowniczy od miejsca przebywania uwięzionych czterech górników. W akcji ratunkowej bierze udział dziesięć zastępów ratowników.
Uratowani górnicy przebywają obecnie w szpitalach. Jakkolwiek ich życie nie jest zagrożone, to pięciu spośród poszkodowanych przewieziono do siemianowickiego szpitala, specjalizującego się w leczeniu oparzeń.
Na razie nie stwierdzono z całą pewnością, co było przyczyną wypadku, jednak najbardziej prawdopodobne jest to, że nie zawinił człowiek. Do zapłonu doszło podczas zmiany brygad, kiedy kombajn był wyłączony. Najprawdopodobniej zapłon pojawił się samoistnie.
W kopalni Krupiński występuje czwarty, najwyższy poziom zagrożenia metanem - bezbarwnym i bezwonnym gazem, który ulokowany jest wraz ze złożami węgla. Im większa głębokość, tym stężenie metanu jest większe.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.